Kiedy ja usiędę koło mej Dorydy,
Oczy w nię wlepię i zapomnę biédy.
A ona mi jeszcze powie, jak mawiała:
„Daj mi swe serce, jam ci swoje dała.”
A ona mie jeszcze ściśnie, pocałuje;
Wtenczas Dorydo, nic mię nie turbuje!
Niech jak chcą, gadają ludzie nieżyczliwi,
Jeszcze sie przy mnie Doryda wyżywi.
Czyli palić słońce, czy bić będą słoty,
Dla jej miłości pójdę do roboty.
Śpiewając przy pracy pieśni o Dorydzie,
Zorzę mój zagon, zapomnę o biédzie.