Moim zdaniem nie warto sciagac poniewaz jest to nieuczciwe , co z tego że dostaniemy dobra ocene jak i tak nic nie umiemy. Wszystkie nasze braki wyjda w naszej przyszłej nauce i życiu.
Ściaganie może i ma swoje pozytywne strony bo nie trzeba sie uczyć i mamy wicej czasu na przyjemnosci, możemy dostać dobrą ocene bez wysiłku. Jednakze przyzwyczajenie do sciagania powoduje lenistwo i niecheć do zdobywanie nowych umiejętności. Człowiek chciałby wszystko zrobić z jak najmniejszym nakładem pracy. Jednak gdzieś musi być granica. Nikomu nie zaszkodzi chociarz 30 minut nauki dziennie.Uczac sie uniekniemy stresu zwiazanego z sciaganiem.
Po pierwsze nie oszukujecie nauczycieli , lecz siebie. Dla przykladu: wyobrazmy sobie ze student medycyny (na przykład przyszly chirurg) sciaga na zaliczeniu z anatomii czlowieka. Zdaje ten egzamin i dostaje prace w szpitalu lub rejonowej przychodni. Ty przychodzisz do niego ze zlamaniem, które on bedzie nastawial. Pytanie, czy chcialbys, aby taki lekarz nastawial Twoje zlamanie? Ja nie. Dlaczego? Obawialabym sie, ze wykona to zle i koniecznie bedzie ponowne lamanie tej kosci, gdyz zle sie zrosla a zabieg ten jest oczywiscie strasznie bolesny.
Moze sie zdarzyc takze, ze Wy dostaniecie zadanie od szefa, które sadzac po waszym wyksztalceniu nie powinno sprawic wiekszego problemu, a okaze sie, ze nie potraficie tego wykonac. Pracodawca Wam podziekuje i dolaczy niezbyt przychylna adnotacje do akt.
Jeszcze raz podkreślam że, nie warto sciagac ponieważ predzej czy później nasze braki w nauce wyjda na nasza nie korzyść. Dlatego jestem zdania że lepiej sie choć troche pouczyć niż bezmyślnie ściagać.