Postawy, jakie ludzie przejmują wobec życia , zawsze interesowały twórców literatury. Także w dwudziestoleciu międzywojennym pisarze nie pozostawali obojętni na ten problem. W ich utworach można odnaleźć wiele różnych typów ludzkich, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. W niniejszej pracy postaram się przedstawić kilka z nich.
Jedną z najciekawszych postaci tego okresu jest Bogumił Niechcic, bohater „Nocy i dni” Marii Dąbrowskiej.
Bogumił miał za sobą tragiczne doświadczenia powstania z 1863 roku. Był wtedy młodym chłopcem. Niechętnie wspominał powstanie, nie czuł się bohaterem, którego chciała widzieć w nim Barbara.
Rodzina Niechciców po powstaniu zbiedniała, straciła swój majątek. Bogumił nie miał własnej ziemi, był dzierżawcą, uprawiającym cudzą własność. Nie miało to jednak dla niego znaczenia. Zarówno w Krępie jak i Serbinowie, pracował jak na swoim. Kochał ziemię, którą uprawiał, cieszył się z osiągniętych plonów. Pracę swoją uważał za sens życia. Nie myślał przy tym o korzyściach materialnych. Bardzo kochał Barbarę, akceptował jej kaprysy, ciągłe niezadowolenie i narzekanie. Cierpiał, gdy Barbara podkreślała, że go nie kocha, że nie odpowiada on jej marzeniom. Potrafił się jednak z tym pogodzić, byleby była z nim.
Bogumił kochał wszystkich ludzi, dla chłopów był sąsiadem, a nie panem. Pracował tak samo ciężko jak oni, pomagał, gdy byli w potrzebie. Potrafił wszystkich zrozumieć, wyczuwał, gdy ktoś cierpiał czy potrzebował pomocy. Był przez wszystkich lubiany, potrafił znaleźć się w każdym towarzystwie, był naturalny i swobodny. Barbara bardzo się dziwiła, że był on tak lubiany. Dziwiła ją również zgoda Bogumiła na życie takie, jakie jest. On niczego więcej nie pragnął, byle tylko mógł pracować na roli, mieć koło siebie bliskich i ich kochać. Nigdy nie narzekał na los, przystosował się do otaczającej go rzeczywistości.
Zdaję sobie z tego sprawę, że taka postawa życiowa może być uznana za wygodnictwo i konformizm. Jednak po prześledzeniu losów Niechcica wydaje mi się, że w jego przypadku trafniejsze byłoby określenie minimalista życiowy. Jemu po prostu taki styl życia odpowiadał, w pełni zaspokajał jego potrzeby materialne i duchowe. To, co dostawał od życia, było tym, co chciał otrzymać.
Innym typem człowieka był Zenon Ziembiewicz, bohater „Granicy” Zofii Nałkowskiej.
Jako młody człowiek, miał głowę pełną ideałów, którym chciał być wierny. Miał, jak każdy człowiek, wyobrażenie, o tym, kim chciał być, jak powinien postępować. Tymczasem w życiu często rezygnował z walki o bycie sobą, zatracał swoje ideały. W młodości pogardzał życiem, jakie prowadził jego ojciec, a w swoim dorosłym życiu postępował dokładnie tak samo. Zdradzał Elżbietę z Justyną i oczekiwał od niej przebaczenia. Jakomłody człowiek Zenon miał radykalne poglądy, które powodowały jego niechęć do konserwatywnego ojca. Chciał żyć uczciwie, w zgodzie ze swoimi poglądami. Jednak robiąc karierę zrezygnował stopniowo z tej uczciwości. Podporządkowywał się swoim przełożonym, których poglądami kiedyś gardził. Przyjmował od nich kolejne stanowiska, a pełniąc je realizował życzenia Czechlińskiego i jego przyjaciół. Coraz mniej interesowała go ciężka sytuacja życiowa ludzi. Uważał , że i tak nie można nic na to zaradzić. Wreszcie zgodził się na rozpędzenie manifestacji robotniczej siłą.
Ziembiewicz niewątpliwie zrobił karierę, ale za bardzo wysoką cenę. Tą ceną była rezygnacja z młodzieńczych ideałów.
Podobnych karierowiczów jest też wielu we współczesnym świecie. Coraz więcej ludzi zatraca swe ideały, zmienia poglądy w imię sukcesu, robienia kariery.
Odmienną postawę życiową przyjął Cezary Baryka, bohater „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego. Ten młody człowiek wyniósł z domu postawy wykształcenia, zasady moralne i miłość do nieznanej, dalekiej ojczyzny. Był uczestnikiem i obserwatorem rewolucji w Rosji z 1917 roku. Początkowo bardzo angażował się w działalność rewolucyjną. Rewolucja oznaczała dla niego wolność i swobodę. Nie zauważał początkowo bezprawia i okrucieństwa rewolucji. Powoli jednak zaczął zauważać całe jej zło: grabieże, śmierć niewinnych ludzi, głód, bezdomność.
Był bardzo wrażliwy na nędzę i krzywdę ludzką, nie umiał patrzeć na nie obojętnie, chciał działać, poprawiać i zmieniać świat.
Ojciec, Seweryn Baryka, przekazał mu opowieść o szklanych domach w Polsce, która była wizją utopijną, była nierealnym obrazem świata, symbolem marzeń o szczęśliwej i sprawiedliwej Polsce. Cezary po przyjeździe do Polski rozczarował się jednak widząc nędzę, brud i brzydotę przygranicznych miasteczek. Stopniowo przekonywał się o istnieniu w Polsce wielkich różnic klasowych. Raziła go nędza ludności. Chciał to zmienić, urzeczywistnić marzenia ojca o szczęśliwej i sprawiedliwej Polsce.
Szukał sposobów likwidacji nędzy, szukał jednocześnie sojuszników, podobnie myślących ludzi. Wiedział już, że reformy społeczne są koniecznością. W swych poszukiwaniach trafił nawet na przedstawiciela rządu – Szymona Gajowca. Miał od tego czasu możliwość wpływu na prace rządu. Zapoznał się tez z programem komunistów. Baryka chciał przyczynić się do rozwoju Polski.
Powieść Żeromskiego ma kompozycję otwartą – nie wiemy, jakie będzie życie Cezarego dalej, jaką drogę wybierze, jak połączy swój los z losami Polski. Myślę jednak, że nie zrezygnował z walki o lepszą Polskę. Miał przecież wiele możliwości działania. Jako człowiek wrażliwy na krzywdę innych na pewno z tego działania nie zrezygnował.
Tacy jak on szlachetni naprawiacze świata nie rezygnują łatwo.
W mojej pracy starałem się wykazać, że proza okresu dwudziestolecia międzywojennego obfituje w różne typy ludzkie. Znajdujemy tu i konformistę, i karierowicza, i idealistę, który walczył o lepszyświat. Takie postawy spotykamy także we współczesnym świecie. To, jaką postawę wybierzemy, zależy od nas samych. Warto się więc zastanowić, na czym tak naprawdę nam zależy i co się dla nas najbardziej w życiu liczy. Często zdarza się tak, że mając głowę pełną ideałów i chęć zmiany świata na lepsze, stajemy się Zenonem Ziembiewiczem.