Rok 1794 – TOM I
I Wieczór zapadał upalny, dziwnie duszny i cichy, gdy z Ogrodu Botanicznego na Horodnicy buchnęła rakieta, pierzastą strzałą przeszywając ciemności. Na ten znak wszystkie drzewa i gąszcze jęły zakwitać i mrowić się różnobarwnymi światłami; nad kolumnadą pałacyku, wznoszącego się na… Czytaj dalej