Anielka – Rozdział pierwszy

Anielka jest piękną dziewczynką, a przy tym ani ubogą, ani sierotą. Posiada wszelkie warunki szczęścia: ma rodziców, uczoną guwernantkę, własnego psa i – mieszka na wsi. A wieś, szczególniej podczas lata, jest najstosowniejszym miejscem pobytu dla dzieci. Są one tam… Czytaj dalej

Anielka – Rozdział siedemnasty

W obszernym pokoju na fotelu skórą obitym siedzi pań Dragonowicz, powiatowy lekarz, a obok na taburecie pani Wichrzycka, poufna tej damy, która zabrała do siebie Anielkę i Józia. Doktor Dragonowicz jest niski, dobrze zakonserwowany i dokładnie ogolony staruszek, w długim,… Czytaj dalej

Anielka – Rozdział drugi

Ktokolwiek spożywał papierowe owoce z drzewa wiedzy o złym, dobrym i nudnym, ten nie zapomniał chyba cywilizacyjnej czynności zwanej wydawaniem lekcji. Bez wielkiego trudu możemy uprzytomnić sobie mętne chwile, w czasie których poprzednik nasz, wedle szkolnego spisu uczniów, bąkał albo… Czytaj dalej

Anielka – Rozdział trzeci

Minąwszy dwa pokoje: perłowy, mający pozór szpitalnej celi, i jasnoniebieski, który mógł być niegdyś sypialnią młodego małżeństwa, lecz obecnie został czymś niezdecydowanym, Anielka i wesoły towarzysz jej Karuś wbiegli do szklanej altany, ze wszech stron gęsto porosłej dzikim winem. W… Czytaj dalej

Anielka – Rozdział czwarty

W półtorej godziny później przyjechał do domu dziedzic, a wraz z nim – Szmul, dworski pachciarz i dzierżawca karczmy. Ojciec był roztargniony i zafrasowany. Wszedł prędko do pokoju matki, przywitał sie z nią krótko, ucałował ledwie żywą Anielkę i Józia… Czytaj dalej

Anielka – Rozdział piąty

Upłynął tydzień. Słońce grzało coraz mocniej, noce były ciepłe i krótkie. Nad polami przeciągały niekiedy chmury rozsypujące deszcz; wnet je przecie wiatr rozpędzał, aby nie szkodziły zbożom. Jedne drzewa pokrywały się kwiatem, inne – zawiązkami owoców. Powietrze pachniało. Nad sadzawką… Czytaj dalej

Anielka – Rozdział szósty

Była niedziela. Nad gościńcem, zwykle dość pustym, kłębił się kurz wzniesiony mnóstwem wozów i nóg pobożnych, którzy wracali z kościoła. Chwilami było widać tylko szare niebo i płowy tuman, ciągnący się jak dym pożaru; chwilami tuman zwracał się nagle w… Czytaj dalej

Anielka – Rozdział ósmy

Jak wiadomo, serce panny Walentyny, choć nieco wyschnięte, nie było zupełnie martwe. Zawsze pielęgnowała ona ideał poważnie myślącego człowieka, który kiedyś miał cieplejszym uczuciem wynagrodzić dotychczasowe gorycze w jej życiu. Prócz tego w wymienionym tyle razy sercu światłej osoby istniała… Czytaj dalej

Anielka – Rozdział dziewiąty

Na drugi dzień po wyjeździe pana Jana gospodarz Józef Grzyb wstąpił do karczmy po wódkę. Zastał Szmulową bardziej niż kiedy zamyśloną i Szmula, który ze złości krzyczał na dziewkę za to, że kieliszek w zeszłym tygodniu stłukli goście. Ledwie Grzyb… Czytaj dalej