Ballada bezludna
Niedostępna ludzkim oczom, że nikt po niej się nie błąka,W swym bezpieczu szmaragdowym rozkwitała w bezmiar łąka,Strumień skrzył się na zieleni nieustannie zmienną łatą,A gwoździki spoza trawy wykrapiały się wiśniato.świerszcz, od rosy napęczniały, ciemnił pysk nadmiarem śliny,I dmuchawiec kroplą mlecza… Czytaj dalej