Jan Bielecki – Rozdział III

Oto ubogie szlacheckie komnaty, Skromne jak niegdyś naszych przodków życie. Ściany drewniane,po ścianach obicie W różne obrazy,w różne chińskie kwiaty. Straszne jak mary,które roi dziécię, Z ram poczerniałe patrzą antenaty. A przed obrazem jedna lampa płonie, Gdzie Matka Boska w… Czytaj dalej

Jan Bielecki – Rozdział IV

Zgiełkiem i wrzaskiem zabrzmiały komnaty, Głośna to radość, lecz radość nieszczera; Śmiech słychać!…śmiech to wymuszony świata Na bladych licach nigdy nie umiera. Śmiech ten jaśnieje jako kwiaty z płótna, Którymi błyszczy biesiadnika głowa; Ich postać wiecznie, wiecznie jednakowa, Wiecznie bez… Czytaj dalej

Jan Bielecki – Rozdział V

Była to cerkiew, z modrzewiu jej ściany, Już pochylone, wsparte na podpory; Promieniem słońca błyszczał dach blaszany; Słońce wzierając przez te szyby drzące Różne już na nich wybiło kolory. Nad cerkwią rosły trzy brzozy płaczące, Krzyż się przeglądał przez ich… Czytaj dalej

Jan Bielecki – Rozdział VI

Głuche cierpiących jęki, śmiech ludzki nieszczery Są hymnem tego świata – a ten hymn posępny, Zbłąkanymi głosami wiecznie wniebowstępny, Wpada między grające przed Jehową sfery Jak dźwięk niesfornej struny. Ziemia ta przeklęta, Co nas takim piastunki śpiewem w sen kołysze.… Czytaj dalej

Jan Bielecki – Rozdział I

Oto się ciemne księgarnie otwarły, Tu źródła bogactw w zapylonej ramie. Czytam…Jak dziko ten język umarły Pod piórem w kształty nieżywe się łamie. Język i gorszy przesąd zakonnika Jak rdzawa klamra myśl księgi zamyka. Czy tu wygrzebiesz dzieła Giedyminów? Czy… Czytaj dalej

Jan Bielecki – Rozdział II

W Brzezan miasteczku,w kościele u fary Jaśnieje ołtarz – potężne organy Wstrząsają pełne grobowców filary, Po ławkach jasne migają żupany; Tam pożółkniały ksiąg pargamin stary, A owdzie stoczek złotem malowany. Ołtarz upstrzony woskowymi kwiaty, Służba rozwija kobierzec bogaty. Swaty i… Czytaj dalej