Jan Bielecki – Rozdział I
Oto się ciemne księgarnie otwarły, Tu źródła bogactw w zapylonej ramie. Czytam…Jak dziko ten język umarły Pod piórem w kształty nieżywe się łamie. Język i gorszy przesąd zakonnika Jak rdzawa klamra myśl księgi zamyka. Czy tu wygrzebiesz dzieła Giedyminów? Czy… Czytaj dalej