Nie-Boska komedia – Część trzecia

Do pieśni – do pieśni! Kto ją zacznie, kto jej dokończy? – Dajcie mi przeszłość zbrojną w stal, powiewną rycerskimi pióry. – Gotyckie wieże wywołam przed oczy wasze – rzucę cień katedr świętych na głowy wam. – Ale to nie… Czytaj dalej

Nie-Boska komedia – Część czwarta

Od baszt Świętej Trójcy do wszystkich szczytów skał, po prawej, po lewej, z tyłu i na przodzie leży mgła śnieżysta, blada, niewzruszona, milcząca, mara oceanu , który niegdyś miał brzegi swoje, gdzie te wierzchołki czarne, ostre, szarpane, i głębokości swoje,… Czytaj dalej

Przyszłość literatury – Część I

LUCYPERCzegóżeś taki smutny do stu… literatów!… HUMORYSTANiestety! Tego właśnie, że mnie losy wbrew przewidywaniom całej familji i naprzekór własnym pragnieniom postawiły między literatami! LUCYPERFe! Cóż znowu?… Jesteś więc niezadowolony z tego, o co się ludzie przez całe życie ubiegają?… Miałżebyś… Czytaj dalej

Przyszłość literatury – Część II

LUCYPERNo! No! Odłóż, przyjacielu, swoje lamentacje na później, a tymczasem staraj się poznać drugi sposób zapełniania szpalt w pismach perjodycznych. HUMORYSTANa czemże on polega? LUCYPERNa tak zwanej polemice dziennikarskiej, która z początku jest walką na pióra, później zaś staje się… Czytaj dalej

Przyszłość literatury – Część III

(W redakcji dziennika politycznego) REDAKTORWięc pan dobrodziej chcesz założyć pismo polityczne zagranicą? MŁODZIENIECTak jest, szanowny panie! REDAKTORI twierdzisz, że organ twój naszym interesom najzupełniej nie będzie przeszkadzał? MŁODZIENIECOwszem panie, przeciwnie… będzie pomagał z całego serca! REDAKTORDoskonale! Na takich warunkach, ja… Czytaj dalej

Czternasta część

Ulica Kwietna była przed kilkunastu laty jedną z ulic miasta Ongrodu najcichszych i najbardziej wiejski pozór mających. Nie brukowana, piaszczysta w lecie, a błotnista w jesieni, z dwoma szerokimi szlakami trawy w miejscu chodników, jednym końcem dotykała ona obszernej, zielonej… Czytaj dalej

Historyja literatury angielskiej Część I

WSTĘP „Historyk mógłby zstępować na dno duszy ludzkiej, w przeciągu pewnego czasu, pewnej seryi stuleci, wśród pewnego ludu. Mógłby badać, opisywać, opowiadać wszystkie wypadki, wszystkie przekształcenia, wszystkie odmiany, zachodzące we wnętrzu człowieka: a robota jego, raz ukończona, byłaby historyą ludu,… Czytaj dalej

Milczenie – Część pierwsza

I Czy śpiącego można przebudzić grzecznie?… Podobno, że nie: gdyby albowiem budziło się go upadkiem na twarz najlżejszego listka róży, jeszcze byłoby to tylko bardzo wykwintnie albo poetycko pomyślanym, lecz nie byłoby grzecznie, bo, końcem końców, trzeba śpiącemu przerwać snowania… Czytaj dalej

Milczenie – Część druga

DRUGA CZĘŚĆ, WŁAŚCIWA:GRAMATYCZNA, FILOZOFICZNA I EGZEGETYCZNAII Niech panowie gramatycy zechcą wytłumaczyć wszystkim lingwistom Europy i Ameryki, tudzież wszystkim osobom umiejętnym: jak się to zrobiło, że cała jedna część-mowy jest opuszczoną we wszystkich gramatykach języków wszystkich? Czy nie byłoby to z… Czytaj dalej

Toast na cześć Ludwika Nabielaka

Ktokolwiek bądź jagodę winną ssał, Ten zna jej osobną tajemnicę: Że – należy, ażeby się płyn lał We formy-odpowiedniej szklenicę – – Wino jedno chce mieć helleński kask, A drugie – tulipan kryształowy; Inne – straciłoby wonność i blask, Gdybyś… Czytaj dalej