Do granicy
Zaparli chałupę I befel gwoździem do wrótni przybili. Więc dzieciąteczka zgarnęłam na kupę, A to najmłodsze, co płacze i kwili Jak ten wróbelek, dźwignęłam na ręce I tak powiodłam to stadko jagnięce W świat, gdzie poniosą oczy… Patrzę — z… Czytaj dalej