Przypowieść o gospodarzu Ignacu

Czego się to tak IgnacyW łeb pięściami bije!…Nie dziwta się, ma on chudziakWielką turbacyję!…Nie wie, kogo z wozem posłaćDo boru po łaty;Nie wie, kogo ma zostawićDo patrzenia chaty…Pośle Wojtka?… to mu w drodzeZamrze gdzie szkapina…Pośle żonę?… to się nanicZmacha kobiecina!…I… Czytaj dalej