Inszy tejże

Patrząc na twoje cnoty, a wzrok ku naszemuObracając wiekowi, do złego skoremu,Kształcie panien, wdów, mężczyzn i bez równej żono,Dziwno nam, iżeć umrzeć kiedy dopuszczono.

Inszy tejże – II

Skromność, hojność, układność, wspaniałość, pokora,Poważność, cnoty różne nie czyniły sporaW tym cnym duchu, owszem go stawiły podobnymOnym (które już posiadł) przybytkom nadobnym,Co, idąc różno, zgodną czynią harmoniją.Któż rzecze: Trafunk, że ją nazwano Zofiją?

Inszy tejże – III

Twój grób widzimy, pani, zacnych królów plemięI cnót świętych przybytku, z dziwem, czemu ziemięBóg tobą lub ozdobił, lubo osierocił.Lecz słusznie: i nam pociech, i twe prace skrócił.

Inszy tejże – IV

Domy, skąd cześć śmiertelną wiodłaś, dobrze znając,A dusze nieskończonej sprawy uważając,Nie tylko cię piramid abo mauzeołów,Ale też godną znamy ołtarzów kościołów.