Jaś nie doczekał
W ubogiej izbie gość zjawił się błogi: Słoneczny promień wiosenny, majowy. Wszedł przez okienko z szybami drobnemi I jasnym snopem rzucił się po ziemi, Jak złota strzała padł na stół sosnowy, Na deski starej, spaczonej podłogi, Na tapczan nędzny, zasłany… Czytaj dalej