Międzymorze – Rozdział I

Zachwyciła się fiołkowa chmurka pięknością rogatego księżyca na godzinę przed wschodem. Rozpostarła się, ni to uwielbienie bezsilne przed srebrnym majestatem, w dole jego połyskliwej bryły. Nie może odpłynąć na wschód, nie może się na zachód odczołgać. Dalekie niebo przybrało kolor… Czytaj dalej

Międzymorze – Rozdział II

Czarna kula, wywieszona w skwarny dzień letni na poprzecznicy masztu semaforu obok morskiej latarni, postrach budzi na morzu. Jaskrawa, czerwona latarnia, umieszczona w tejże kuli, gdy ciemna noc zapadnie nad lądami śpiącymi, podwaja i potraja grozę ciszy. Czujna latarnia zdaje… Czytaj dalej

Międzymorze – Rozdział III

Gdy po nocy wietrznej i dżdżystej nastanie cichy i pogodny poranek, a fale nie skaczą już z szumem na płaskie wybrzeża, zostają w białych piaskach zalewiska błękitne, smugi wody zapomnianej, każda oddzielona od bujnego wciąż morza wygładzoną mierzeją. Nad tymi… Czytaj dalej

Międzymorze – Rozdział IV

Wiele baśni przepływa pod checzy niskimi powały o burzy nad niezgłębionym bujowiskiem. Któż zaś wyrazić potrafi i jaka baśń odtworzyć straszliwość nocy jesiennej, wiszącej nad łodzią samotną, przez wicher miotaną w przewałach? Któż zdoła wysłowić odwagę, cierpliwość i pracę samotnego… Czytaj dalej

Międzymorze – Rozdział V

Nie umiera nigdy zbrodnia, kiedykolwiek była dokonana – przed tysiącoleciem czyli dzisiaj nade dniem. Przychodzi po tajemniczą zapłatę o niespodzianej godzinie jako złodziej. Lecz czyliż ma śmiertelny – jako złodziej – tylko na echo zbrodni, kiedykolwiek dokonanej, chciwego ucha nastawiać?… Czytaj dalej

Międzymorze – Przypisy

Dla uniknięcia niejasności oraz posądzeń o tworzenie neologizmów, co może się nasunąć wskutek wprowadzenia pewnych nowych nazw i określeń, podaję tutaj miejsce narodzin każdego z tych przybłędów do literackiego, wielkomiejskiego języka. Bakort – lewy bok łodzi. (Bolesław Ślaski, Słownik morsko-rybołówczy,… Czytaj dalej