Moment
Janowi hr. Jundziłłowize stowami szacunku i przyjaźniprzesyła Autorka. Słońce letnie zachodziło; pole, powietrze, niebo, były zupełnie ciche. Cicho od zorzy wieczornej odrywały się i po błękitnem sklepieniu płynęły obłoki złotawe i różane; cicho na wzgórzystem polu kwitły, wśród brunatnych owsów,… Czytaj dalej