Tęcza – (Norwid)

Wstęp pierw uczynię, by mię lekkie słowo Nie pomówiło gdzie o profanację, Mowy że polskiej ja konchę perłową Zdrabniam na fraszki, na improwizacje, W kramarne cacka łamiąc ją i liche, Zamiast pielgrzymiej tuniki upięciem Zrobić, i w ślady pójść za… Czytaj dalej

Waga – (Norwid)

Wolno mu jest – aż do robaczka Schylać się, będąc człowiekiem: Bo schodził on pierw do prostaczka, Na równi będąc z swym wiekiem! * I jednym był – wśród wielu – wielu – Nad pokoleniem włodarzy, Co gwiazdę czcił pokoleń-celu… Czytaj dalej

Wspomnienie – (Norwid)

O! miło jest patrzeć i dumać o świcie. Gdy rosa po krzewach szeleści taktami, A powiew okienkiem, jak anioł skrzydłami. Do chaty wonności nagarnia obficie. I gołąb pod strzecha, różowy swój dziobek Za pióra bieluchne zatknąwszy, spoczywa, I dzielny butany,… Czytaj dalej

Wesele – (Norwid)

IPo dwóch salonu stronach komnaty w półcieniu,Z których na ogród wielkie podwoje otworem —Szerokie wschody — wazy rzezane w kamieniu,Ociekające roślin pnących się doborem —Noc księżycowa-zapach akacji-szmer wodyDalekich kaskad, które wilgocą ogrody…To nietańczących przystań! …Tańczący, przeciwnie,W całej wszech-tęczy blasku oczy… Czytaj dalej

Bajka – (Norwid)

„Najlepsza rzecz żyć w zgodzie, bez twierdzeń, bez sprzeczki, Po cóż bo gwar ustawny dla kropki lub linii? I urabianie ciągłe publicznej opinii ?” – Siennik-dziurawy mówił tak do Torby-sieczki. Tymczasem osły, najmniej nie myśląc o szkodzie, Siano i sieczkę… Czytaj dalej

Dedykacja – (Norwid)

* Patrzyłem, jak przez szyb brylanty Promień słońca wbłysł — i zalotnie Na rzeźbionym czole Atalanty, Drżąc, rozwachlarzył się stokrotnie. — Potem przez liście bluszczów w wazie Kroplił i piasku źdźbła krysztalił, I aksamit czerwonych kotar Po łamiących się fałdach… Czytaj dalej

Marzenie (Norwid)

(FANTAZJA) Lecz tylko że pragniemy,Ale nie rozumiemy,Czego się trzymać, jako się sprawować,Żeby nie przyszło na koniec bobrować.J. Kochanowski „Skowronek śpiewał – ja o świcie wstałem, I czułem życie, i życie kochałem; Lecz teraz zgadnąć nie mogę, dlaczego Cięży mi niesmak,… Czytaj dalej

Modlitwa – (Norwid)

Przez wszystko do mnie przemawiałeś – Panie, Przez ciemność burzy, grom i przez świtanie; Przez przyjacielską dłoń w zapasach z światem, Pochwałą wreszcie – ach! – nie Twoim kwiatem… I przez tę rozkosz, którą urąganie Siódmego nieba tchnąć się zdaje… Czytaj dalej

Na zgon poezji – (Norwid)

Ona umarła!… są-ż smutniejsze zgony? I jak pogrzebać tę śliczną osobę? Umarła ona na ciężką chorobę, Która się zowie: pieniądz i bruliony. Pamiętasz dobrze oną straszną dobę, Gdy przed jej łożem stałem zamyślony, Łzę mając wielką w oku, co szukało,… Czytaj dalej