Do Hanny (Księgi Pierwsze)

Chybaby nie wiedziała, co znaczy twarz blada I kiedy kti nie g’rzeczy, Hanno, odpowiada, Często wzdycha, a rzadko kiedy się rozśmieje – Tedy nie wiesz, że prze cię mije serce mdleje?

Do Jana (Księgi Pierwsze)

Radzę, janie, daj pokój przedsięwzięciu swemu, Bo bądź krótko, bądź długo, przedsię przydzie k’temu, Że się człowiek obaczy, a co mu dziś miło, To mu będzie za czasem wstyd w oczu mnożyło. Tę rozkosz, którą teraz tak drogo szacujesz, Puścisz… Czytaj dalej

Do Pawła (Księgi Pierwsze)

Pawle, rzecz pewna, u twego sąsiada Możesz długiego nie czekać obiada, Bo w mej komorze szczera pajęczyna, W piwnicy także coś na schyłku wina. Ale chleb (według przypowieści) z solą Każe położyć prze cię z dobrą wolą. Muzyka będzie, pieśni… Czytaj dalej

Do Pawła II (Księgi Pierwsze)

Dobra to, Pawle (możesz wierzyć), szkoła, Gdzie każą patrzać na poślednie koła. Człowiek, gdy mu się wedle myśli wodzi, Mnima, że prosto nie po ziemi chodzi; Ale nietrwała rozkosz na tym świecie, Upadnie jako kwiat za kosą lecie.

Do Stanisława (Księgi Pierwsze)

Co mi Sybilla prorokuje ninie? „Źle trzem – powiada – o jednej pierzynie.” Znać, Stanisławie, że się ta pieśń była Mym towarzyszom dobrze w głowę wbiła. Bom ja sam jeden został z tej drużyny, Co pociągali na się tej pierzyny.… Czytaj dalej