Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział II

– Murray, dzień dobry! – krzyknął Borowiecki. Murray, okręcony w długi, niebieski fartuch, wysunął się spoza rzędów ruchomych kotłów, w których się gotowały i robiły farby. W mdłym świetle elektrycznym, przesyconym kolorowymi parami, jego długa, koścista twarz, starannie wygolona i… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział III

W restauracji hotelu „Victoria” było pełno. Wielkie, niskie pokoje o ciemnych ścianach i żółtych stiukowych sufitach, udających drzewo, napełniał hałaśliwy gwar. Wejściowe drzwi z bramy co chwila brzęczały mosiężnymi prętami, zabezpieczającymi szkło, co chwila ktoś wchodził i ginął w mgle… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział IV

Czwarta dochodziła, gdy Borowiecki znalazł się na ulicy. Stangret, nie doczekawszy się, odjechał do stajni. Wiatr huczał głęboko i zamiatał kałuże z taką siłą, że błoto bryzgało na parkany i na wąską ścieżkę, służącą za chodnik. Borowiecki wzdrygnął się, przejęty… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział V

Restauracja, do której przyjechał Borowiecki poszukując Moryca, znajdowała się zaraz za synagogą, w głębi podwórza, obstawionego, niby kamiennymi pudłami, czteropiętrowymi oficynami z trzech stron, bo czwartą zakończał mały ogródek, odgrodzony zielonymi sztachetkami i przyparty do tyłów olbrzymich, nagich czerwonych murów… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział VI

Moryc Welt wyszedł koło jedenastej z domu, jak mówił Mateusz Borowieckiemu, i wlókł się raczej, niż szedł, trotuarem. wystawionym na słońce, zatopiony w jakiejś kombinacji finansowej, bo nie widział znajomych, jacy mu się kłaniali. Patrzył na ludzi i na miasto… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział VII

– Co się stało Morycowi dzisiaj? – myślała Mela wchodząc do wielkiego dwupiętrowego domu narożnego, nazywanego pospolicie pałacem Szai. – Prawda, przecież ja mam pięćdziesiąt tysięcy rubli posagu, musi być w złych interesach i stąd ta gwałtowna czułość. Nie mogła… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział VIII

– Przyjadę w tej chwili. Do widzenia – odpowiadał ze złością Borowiecki do telefonu, bo Lucy go prosiła, aby natychmiast przyjechał do lasku Milscha, bo ma niesłychanie ważny interes. – Na taki czas jechać do lasku! Wariatka, jak Boga kocham… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział IX

Trawiński wyszedł zgnębiony. Idąc do Borowieckiego był prawie pewnym dobrego rezultatu prośby, bo jak każdy człowiek w położeniu bez wyjścia, pragnienia brał za rzeczywistość, za fakt, który powinien się był stać. Siadł w dorożkę i kazał jechać prosto w Piotrkowską.… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział X

Józio szedł odwiedzić rodziców, bo stale mieszkał u Baumów. Jaskólscy mieszkali daleko, za starym kościołem, w jakiejś uliczce bez nazwy, która tyłami dotykała tej słynnej miejscowej rzeczki, służącej za rynsztok, odprowadzający wszelkie odpływy fabryk. Uliczka podobna była do śmietnika, pełnego… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział XI

Mela zamknęła się w swoim pokoju i rozmyślała nad sobą. Leżała z otwartymi oczami i wsłuchiwała się w ciszę nocy i w te głosy, jakie się w niej odzywać zaczynały, głosy stanowczego protestu przeciw zamiarom ojca, bo wczoraj rano przedstawił… Czytaj dalej