Pani Luiza (z opowiadań prawnika)

Dość dawno już temu pewnego przedpołudnia znalazłem na biurku moim wśród innych korespondencji liścik niewielkich, a bardzo zgrabnych rozmiarów, w kopercie fiołkami pachnącej zamknięty i na welinowej ćwiartce, poniżej cyfry spowitej w bluszczowe gałązki, następujące wyrazy zawierający: Szanowny Panie! Jak… Czytaj dalej