Quidam – Rozdział I

I Przypłynął młodzian z górnego Epiru Do miasta Regium, na rzymskim okręcie; Grek był, lecz matki ród się wiódł z Iliru; Krwi też dwoistej wzajem przeniknięcie Na twarzy jego dostrzec można było, W sposób, iż profil z greckich miał medali,… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział XVII

XVII Na plac z rozbiegu ulic wydarzony Szerokie wrota pracowni rzeźbiarza Otworzył człowiek pyłem ubielony – I jak gdy słońca kto obieg uważa Wigilie licząc, od wschodu do zmierzchu Baczył – a potem włosów wstrząs! kędziory, Po sobie pojrzał i… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział II

II Minął rok całym dni i godzin tokiem – Za Awentynem słońce czerwieniało. Przez plac dwóch ludzi szło swobodnym krokiem, Zbliżonych k’sobie jak dwugłowne ciało. Wieczór był cichy, cichością jedyną, Samemu tylko właściwą Rzymowi. Ni wieś, ni miasto – tu… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział XVIII

XVIII Puste mieszkanie z Epiru młodziana Otworem stało jak wszystkie gospody; Wytartym freskiem każda z czterech ściana Przedstawowała, jako Bachus młody Z nimfami sprawia winobrania gody. – Obrazy one, w czterech medalionach, Odpowiadały sobie jak zwierciadło, Też same poznać dając… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział III

III I szli. – Rok minął dni i godzin tokiem. Artemidora ogród oświecony: Fastigium domu nad skrawym obłokiem Czerni się w trójkąt; niżej biust złocony, Z framugi ciężkie wychyliwszy czoło, Rzekłbyś, iż chyłkiem pogląda wokoło. Zofiję z Knidos mędrzec miał… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział XIX

XIX Niejasna w mieście krążyła wiadomość O niepokojach w prowincji, czy wojnie, Czy że wyjechać ma Cesarz-Jegomość W nocy – wyjechać, jak można, spokojnie, By tłum przywyknął czuć go i z daleka Lub czcić w postaci zwykłego człowieka. Inni twierdzili,… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział IV

IV Pomiędzy świtem a nocy zniknięciem Płomienne blaski różowe z mrokami Walczą, jak Cnota z świata-tego Księciem – Mdławe, lecz ufne, choć wciąż je coś mami. Pomiędzy świtem a nocą jest chwila, Gdy hoże łuny z czarnymi krepami Błądzą, aż… Czytaj dalej

Quidam: Rozdział XX

XX W czas, gdy firmament ciemnosafirowy Wielością jasnych gwiazd oczy zawraca, A cały urok nocy południowej Łagodzi zmysły – iż pamięć ukraca, W obecność jakąś przenosząc nieznaną Myśl, wrażeniami za dnia pomiataną, Lub daje wiary chwilę, przez znużenie, Nawet zbrodniarzom,… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział V

V Pomiędzy świtem a nocy zniknięciem Płomienne blaski różowe z mrokami Walczą, jak Cnota z świata-tego Księciem – Mdławe, lecz ufne, choć wciąż je mrok mami. – Pod taką dobę u Artemidora Do głównej sali wracano z ogrodu: Śniadać zbliżyła… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział XXI

XXI Wieści, co pierwej krążyły po Rzymie W sposób nie dosyć jasny i czytelny, Zaczęły postać przybierać i imię: Z Bretanii pono generał naczelny Severus Julius wrócić miał niebawem, Także legiony z dawna nie widziane Cesarza wolą ściągano, czy prawem… Czytaj dalej