Quidam – Rozdział III

III I szli. – Rok minął dni i godzin tokiem. Artemidora ogród oświecony: Fastigium domu nad skrawym obłokiem Czerni się w trójkąt; niżej biust złocony, Z framugi ciężkie wychyliwszy czoło, Rzekłbyś, iż chyłkiem pogląda wokoło. Zofiję z Knidos mędrzec miał… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział XIX

XIX Niejasna w mieście krążyła wiadomość O niepokojach w prowincji, czy wojnie, Czy że wyjechać ma Cesarz-Jegomość W nocy – wyjechać, jak można, spokojnie, By tłum przywyknął czuć go i z daleka Lub czcić w postaci zwykłego człowieka. Inni twierdzili,… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział IV

IV Pomiędzy świtem a nocy zniknięciem Płomienne blaski różowe z mrokami Walczą, jak Cnota z świata-tego Księciem – Mdławe, lecz ufne, choć wciąż je coś mami. Pomiędzy świtem a nocą jest chwila, Gdy hoże łuny z czarnymi krepami Błądzą, aż… Czytaj dalej

Quidam: Rozdział XX

XX W czas, gdy firmament ciemnosafirowy Wielością jasnych gwiazd oczy zawraca, A cały urok nocy południowej Łagodzi zmysły – iż pamięć ukraca, W obecność jakąś przenosząc nieznaną Myśl, wrażeniami za dnia pomiataną, Lub daje wiary chwilę, przez znużenie, Nawet zbrodniarzom,… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział V

V Pomiędzy świtem a nocy zniknięciem Płomienne blaski różowe z mrokami Walczą, jak Cnota z świata-tego Księciem – Mdławe, lecz ufne, choć wciąż je mrok mami. – Pod taką dobę u Artemidora Do głównej sali wracano z ogrodu: Śniadać zbliżyła… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział XXI

XXI Wieści, co pierwej krążyły po Rzymie W sposób nie dosyć jasny i czytelny, Zaczęły postać przybierać i imię: Z Bretanii pono generał naczelny Severus Julius wrócić miał niebawem, Także legiony z dawna nie widziane Cesarza wolą ściągano, czy prawem… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział VI

VI Zofia, do siebie weszedłszy leniwo, Wśród perskiej sofy skronie utuliła I płaszcza jeden róg powlekła krzywo Ku ramieniowi – i tak zostawiła: Nie jak kto spocząć chcący się odziewa, Lecz jak kto, nie chcąc nic, co pocznie, zrywa. Ten… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział XXII

XXII Syn Aleksandra stał przed Zofii łożem, Grecki mającym kształt – perskie kolory – I te jej słowa mówił: „Mag jest chory – Któż może zdrów być? – sami często mnożym Choroby, to jest, chcę mówić – cierpienia.” Zofia rzuciła… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział VII

VII „Więc z nimże samym mówiłeś dziś jeszcze? Gdzie? w sali bocznej przy impluvium, czyli W ogrodzie?” „Nie wiem – tylko, jednej chwili, Słuchając, pomnę, że na fali dreszcze Patrzyłem, ruch jej śledząc ondularny; Więc – przy impluvium dziać się… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział XXIII

XXIII Lucius Pomponius leżał od niechcenia Na łożu, skórą lamparta przysłanem, I piórem pawim lekkie rzucał cienia Na twarz Elektry – ta wygiętym stanem Łączyła swego poduszkę siedzenia Z krawędzią łoża, jak owca znużona, Kiedy spoczynku szuka na pustyni, Klękając… Czytaj dalej