Chłopi – Jesień – Rozdział VII

Nazajutrz dzień był tak samo zadeszczony i posępny. Co chwila ktoś wychodził z jakiejś chałupy i długo a frasobliwie poglądał w omglony świat, czy się gdzie nie przejaśnia – ale nic, kromię burych chmur, płynących tak nisko, że darły się… Czytaj dalej

Chłopi – Lato – Rozdział XI

Już stronami, na piaskach i lżejszych gruntach wychodzono ze sierpem, już nawet kaj niekaj po wyżniach błyskały kosy, ale we wsiach, gdzie były mocniejsze ziemie, dopiero imano się przygotowań i żniwa leda dzień miały się rozpoczynać. Więc i w Lipcach,… Czytaj dalej

Chłopi – Zima – Rozdział III

Na dobrym już dniu, po śniadaniu, młynarz przywiódł Antka na robotę; ostawił go na zajeździe wśród kloców zwalonych na wielkie kupy, a sam poszedł do Mateusza, któren akuratnie przyrychtowywał drzewo na tartaku i puszczał piły, pogadał z nim cosik i… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział VI

Moryc Welt wyszedł koło jedenastej z domu, jak mówił Mateusz Borowieckiemu, i wlókł się raczej, niż szedł, trotuarem. wystawionym na słońce, zatopiony w jakiejś kombinacji finansowej, bo nie widział znajomych, jacy mu się kłaniali. Patrzył na ludzi i na miasto… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom drugi – Rozdział VI

Wysoki, ujęty w kamienne słupy parkan żelazny, naśladujący gęstwę roślinną, pełną poplątanych łodyg, liści i kwiatów o złoconych płatkach, oddzielał fabrykę Szai Mendelsohna od ulicy. Poza tą doskonale stylizowaną roślinnością ciągnął się pas trawników o czarniawej zieleni, na której pstrzyło… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom drugi – Rozdział XXII

Upłynęło kilka tygodni od pożaru i pogrzebu pana Adama, na którym Anka nie była; leżała chora w domu Trawińskich, dokąd się przeprowadziła. Teraz czuła się już znacznie lepiej, ale na ulicę jeszcze nie wychodziła, bo nadeszły straszne dni marcowe, pełne… Czytaj dalej

Międzymorze – Rozdział IV

Wiele baśni przepływa pod checzy niskimi powały o burzy nad niezgłębionym bujowiskiem. Któż zaś wyrazić potrafi i jaka baśń odtworzyć straszliwość nocy jesiennej, wiszącej nad łodzią samotną, przez wicher miotaną w przewałach? Któż zdoła wysłowić odwagę, cierpliwość i pracę samotnego… Czytaj dalej

Anhelli – Rozdział XVI

A zostawszy sam Anhelli, zawołał smutnym głosem: więc koniec już!Cóż robiłem na ziemi? Byłże to sen?A gdy rozmyślał Anhelli o tajemnicach przyszłych, zaczerwieniło się niebo i wybuchnęło wspaniałe słońce; a stanąwszy na kręgu ziemskim, nie podniosło się, czerwone jak ogień.Korzystały… Czytaj dalej

Chłopi – Jesień – Rozdział VIII

Nazajutrz gruchnęła po Lipcach wieść o Borynowych z Jagną zmówinach. Wójt był dziewosłębem – więc wójtowa, że mąż srogo przykazywał pary z gęby nie puszczać przódzi, nim powróci, dopiero na odwieczerzu pobiegła do sąsiadki, rzekomo soli pożyczyć, i już na… Czytaj dalej

Chłopi – Lato – Rozdział XII

Naraz porwał się za nią lecieć. – A to gdzie? – warknęła groźnie matka zapierając mu sobą drzwi. – Dlaczego ją mama wypędziła, za co? Że była dla mnie taka poczciwa! To niesprawiedliwie, ja na to nie pozwolę! Cóż ona… Czytaj dalej