W słońcu
Jastrzębi śledząc lot,Jezioro ciszę wdycha.Zwiesza się po za płotSpylona rozwalicha. W kałuży, śladem kółPorysowanej w żłoby,Tkwi obłok, brzozy półI gęsi rdzawe dzioby. Od sztachet, snując kurzNa trawy i na chwasty,Słońcem pocięty wzdłużUpada cień pasiasty… Trzeba mi grodzić sad,Trzeba mi zboże… Czytaj dalej