Na Smolikowszczyźnie
STASIO (wstając z łóżka) Mój Karolu, uważajno też na handlarza, a jeżeli się który zjawi na podwórzu, to go zawołaj. KAROLEK (zdumiony) A cóż ty masa do sprzedania? STASIO (zakłopotany) Eh! wiesz przecie, że tylko zegarek!… Potrzebuję nagwałt sześciu rubli.… Czytaj dalej