W zimowy wieczór
Wieczór był niepóźny, ale bardzo ciemny; na niebie usłanym chmurami nieświeciła ani jedna gwiazda, wiatr posuwiście hasał, wirującymi słupy wzbijał się w górę, gamami szumów. jęków, gwizdań śpiewał w głębokiej kotlinie, na której dnie leżał równy, szeroki, od śniegu biały… Czytaj dalej