Wiosna

Takiej wiosny rzetelnej, jaką w swym powiecieWidział Jędrek Wysmółek — nikt nie widział w świecie! Poprzez okno karczemne łeb w bezmiar wyraziłI o mało się w durną mgłę nie przeobraził! Lecz umocnił się w karku i nieco przybladłszy,Łbem pochwiał dla… Czytaj dalej

Przyjdzie, o przyjdzie wiosna…

…Przyjdzie, o przyjdzie wiosna,Dla mrozem ściętych kwiatów,Dla bohaterów kości,I dla bezlistnych drzew!Maj przyjdzie nawskroś odrętwiałych światów,A w słońc porannej jasności,Z grobów wyniknie pieśń życia radosna,Zmartwychwstań śpiew! I zapomniane od wieków narodyWynikną, jako zdroje,Na głos huczącej wody,Gdy już stargane są mogilne… Czytaj dalej

Wiosna do poety

Pójdź, pójdź, poeto! Pójdziemy na pole, Jak skowronkowi, skrzydła ci rozwinę, Jak rybkę, puszczę na wodną głębinę, Jak bujnym wiatrom, dam taką ci wolę! Będziemy słuchać, jak zboża szum rośnie, W błękit wpatrzeni i w chmurek przeloty, Jak muszka brzęczy,… Czytaj dalej

Chłopi – Wiosna – Rozdział IX

Jeszczech były po świątkach umajenia chałup do cna nie przewiędły, kiej któregoś dnia rankiem najniespodziewaniej zjawił się Rocho. Jeno co dopiero po mszy i długiej rozmowie z księdzem pokazał się na wsi. Niewiela ludzi kręciło się w obejściach, że to… Czytaj dalej

Chłopi – Wiosna – Rozdział X

Owóż te dnie od Bożego Ciała do niedzieli nie przeszły letko Mateuszowi, Grzeli ni ich kamratom; Mateusz bowiem przerwał roboty przy Stachowej chałupie; zaś drudzy też poniechali swoich zajęć, a ino całe te dnie i wieczory chodzili po chałupach w… Czytaj dalej

Chłopi – Wiosna – Rozdział XI

Już tak dniało, że caluśki świat pokrył się był sinawą modrością kiej śliwa dojrzała, gdy Hanka zajechała przed chałupę, jeszcze leżącą we śpiku, ale na ostry turkot bryki dzieci wypadły z wrzaskiem i Łapa jął szczekać radośnie i wyskakiwać przed… Czytaj dalej

Chłopi – Wiosna – Rozdział I

Czas był wiosenny o świtaniu. Kwietniowy dzień dźwigał się leniwie z legowisk mroków i mgieł jako ten parob, któren legł spracowany, a nie wywczasowawszy się do cna zrywać się ano musi nade dniem, by wnetki imać się pługa i do… Czytaj dalej

Chłopi – Wiosna – Rozdział II

Nazajutrz była Palmowa Niedziela. Jeszcze dobrze przed słońcem, ale już o dużym dniu, wyjrzała z Borynowej chałupy Hanka, w wełniak jeno przyodziana i jakąś chuścinę, że to ziąb był na świecie galanty. Zajrzała aż za opłotki na drogę czarniawą, rosami… Czytaj dalej

Chłopi – Wiosna – Rozdział III

– Józia, rozpal na kominie i co jest garnków, zbierz, nalej wodą i przystaw do ognia, ja polecę do Żyda po przyprawy. – A śpieszcie, bo Jambroża ino patrzeć. – Nie bój się, równo z dniem nie przykusztyka, kościół musi… Czytaj dalej