Księga ubogich – XXXVI

Chciałbym otwierać dziś serce, Jak wiosennego rana Otwiera bramy kościoła Ręka zakrystiana. Chciałbym, ażeby promienie Rozbudzonego świata Wpływały w tę moją świątnicę, Jak rzeka, co w morze ulata. Jaśniej od słońc najjaśniejszych, Od rzek najwspanialszych rozrzutniej Niechże mi płyną do… Czytaj dalej

Emancypantki I – XXXVI

Pierwszą wizytę złożyła im pani podsędkowa ze swoją córką, Eufemią. Przywitały się serdecznie jak dawne przyjaciółki. Przy okazji Madzi przyszło na myśl, że gdy ją odwożono na pensję do Warszawy, Femcia miała dziewiętnaście lat i pani podsędkowa kazała Madzi nazywać… Czytaj dalej

Emancypantki II – XXXVI

Około dziesiątej z rana Zdzisław z porady Madzi przebrał się od stóp do głów w świeżą bieliznę i nowe ubranie. To wprowadziło go w tak doskonały humor, że zaczął nucić chrapliwym głosem, oświadczył, że ma wilczy apetyt, i kazał podać… Czytaj dalej