Reportaż z zajazdu na Soplicowo.

Nastał świt, kiedy ruszyłem z Gerwazym i szlachtą dobrzyńską na Sopliców. Pojechałem szybciej niż Gerwazy, ponieważ mieliśmy silniejsze konie. Sędzia wyszedł na ganek, podchodząc do niego powiedziałem: „Soplico odwieczny wrogu mej rodziny…”. Chciałem się zemścić, czułem gniew i nienawiść do… Czytaj dalej