Chłopi – Zima – Rozdział II
Jakoś o samym południu dzień się nieco rozjaśnił, ale ino tyla, coby kto łuczywem przeciągnął po świecie, bo wnet zgasło i omroczało, jakby śnieg narastał i sposobił się znowu. W izbie Antków też było dziwnie mroczno, chłodno i smutnie; dzieci… Czytaj dalej