Zaintrygowało mnie to wydarzenie ,te opstacie i ich niezwykłość i tajemniczość. Szczerze mówiąc, nie bardzo wierzyłam, że jest to możliwe-takie nieprawdopodobne czary, aż nadszedł czas, który miałam przeznaczyć na udział w tej ceremonii. Jak się wkrótce miało okazać moje nadzieje, ze to widowisko jest tylko wielką mistyfikacją, okazały się płonne. samo miejsce uroczystości-przycmentarna kaplica napawało dziwnym uczuciem grozy i panicznego strachu. Zimny pot mnie oblał, kiedy ujrzałam na środku kaplicy trumnę. Ze ztrachu duszę miałam na ramieniu i pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to, żeby jak najszybciej uciec, gdzie pieprz rośnie. Niestety-misja musiała być wykonana i nie było już odwrotu. Kiedy chór zaczał śpiewać: „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie…” a Guślarz wzywać dusze zmarłych,włos zjeżył mi się na głowie, serce ze strachu chciało wyskoczyć i nogi odmówiły posłuszeństwa. Wzięłam się jednak w garść tym bardziej, że najgorsze było dopiero przede mną. Kiedy ukazały się białe postacie aniołków i zaczęły swoje żale, a pożniej widmo pana dręczyciela, który przerażliwie zawodził, użalając się na swój los i męki, o mało nie umarłam ze strachu! Zaniemówiłam z wrażenia i poczułam suchość w gardle. Już wiedziałam, że to co było w moim wyobrażeniu fikcją, stało się rzeczywistością. Zrozumiałam wtedy, jak niewiele trzeba zrobić za życia na ziemi, aby po śmierci nie cierpieć takich męczarni, jak to widmo pana-hulaki nieczułego na krzywdę innych. Przyrzekłam sobie wtedy, że bedę wrażliwa na czyjąś niedolę i nie odmówię nikomu swojej pomocy. Ten czas, który spędziłam w kaplicy, utwierdził mnie w tym przekonaniu raz na zawsze.
Obejrzałam na żywo obrzęd, do którego do tej pory podchodziłam beztrosko i z przymrużeniem oka. Kiedy ceremonia się zakończyła, w pierwszej chwili odetchnęłam, że to już koniec. Ale po chwili przerażenie ustąpiło uczuciu wielkiej ulgi i trudnego do określenia zażenowania i smutku. Teraz już wiem, że nie wolno żartować sobie z takiech obrzędów. Kto chce, niech spróbuje to sam przeżyć- dawka strachu jak w najlepszym horrorze gwarantowana!