Takiego ludów w sobie przerażenia…

Takiego ludów w sobie przerażenia
Nie mają w sobie ścinające miecze,
Tak nie uderzy na słuchy człowiecze
Głos, gdyby nawet wychodził z kamienia.

Takiego strachu, gdyby nawet z cienia
Umarły człowiek zaświecił — nie sprawi,
Umarły nawet człowiek gdy się zjawi
Z cichością trupa — chodu i spojrzenia.

Nawet gdy anioł zniesie i postawi
W powietrzu ciemnym [?] na kształt błyskawicy
Głowę Świętego Jana na miednicy,
Takiego strachu ducha nie nabawi,

Jako Pan, który murów nie dziurawi,
Ale jak złodziej przychodzący zdradnie
Z szelestem ciebie ogniami napadnie,
Oświeci — potrwa — zlęka — i zostawi.