Filmem wszech czasów jest „Titanic”. Jedenasto-oskarowe dzieło Jamesa Camerona oparte jest na prawdziwych zdarzeniach z 14 kwietnia 1912 roku. Wtedy to miała miejsce największa katastrofa XX wieku. W rolach głównych występują Kate Winslet (Rose DeWitt Bukater) wraz z Leonardem Dicaprio (Jack Dowson). Wielką rolę w powstaniu filmu odegrali James Horner, dzięki któremu powstała muzyka oraz Deborah Lynn Scott, która zadbała o to, aby aktorzy byli odpowiednio ubrani.
Wszystko zaczyna się od przeszukiwania wraku Titanica przez grupę „poszukiwaczy skarbów”. Ich celem było odnalezienie diamentu, który nazywano „sercem oceanu”.
Dzielne poszukiwania trwały długo, aż wreszcie trafiono na wskazówkę. Był nią rysunek przedstawiający kobietę z diamentem na szyi. O tych poszukiwaniach zrobiło się głośno w mediach, aż pewnego dnia okazało się, że kobieta z rysunku żyje i chce się skontaktować z dyrektorem grupy „poszukiwaczy skarbów”. Dochodzi do spotkania, na którym Rose Calvert, którą zagrała Gloria Stuart, opowiada o całej historii Titanica. Jak opowiada, przeżyła cudem i jest jedną z niewielu takich osób.
Tak więc następuje cofnięcie się do bezchmurnego kwietniowego dnia 1912 roku, kiedy to na angielskim wybrzeżu bogata rodzina wraz z siedemnastoletnią Rose wchodzą na „niezatapialne cudo”. Chwilę później do podróżników przyłącza się dwudziestotrzyletni Jack Dowson, który wygrał w pokera rejs trzecią klasą. Tym sposobem zaczyna się wielka historia miłosna młodej i bogatej dziewczyny wraz z utalentowanym biednym malarzem. Swoim szczęściem nie cieszyli się za długo, ponieważ ot i „niezatapialne cudo” wpada na górę lodową. Romans dwóch kochanków przeobraża się w walkę o własne życie. Niestety ocalona została tylko dziewczyna, która przeżyła kilkugodzinny chłód atlantyckiej wody.
Jedynym minusem jaki dostrzegam w filmie jest to, że trwa dość długo, bo około dwóch godzin. Jednak każdą jedną minutę oglądałam z uwagą i nie mogłam oderwać oczu od ekranu.
Myślę, że sztuka filmowa Jamesa Camerona pt. „Titanic”, to największy jego życiowy sukces. Podbiła ona serca milionów ludzi na całym świecie. Reżyserowi życzę jak najwięcej filmów i nagród, bo zasługuje na wszystkie. Podziwiam tego człowieka za to, że potrafi dotknąć w czuły punkt oglądającego. Jeśli jest jeszcze taki ktoś, kto nie oglądał tego filmu to gorąco zachęcam.