To co najważniejsze?. Jakie przesłania literackie różnych epok mogą być receptą na twoje życie?

?To co najważniejsze?. Jakie przesłania literackie różnych epok mogą być receptą na twoje życie?

Szeroko pojęta literatura, którą w mojej pracy zamierzam dogłębnie przemyśleć nie ogranicza się jedynie do lektur szkolnych i kojarzących się bardziej z nazwiskami twórców dzieł poetyckich i literackich, mam zamiar wykazać że prawda zawsze leży po środku.
Żadna z epok literackich nie jest mi tak bliska jak epoka teraźniejsza a szczególnie okres po II wojnie światowej, i dotyczy to bardziej pozycji zakazanych w PRL-u.
Wszelkie próby skojarzenia przesłań literackich minionych epok, nie są w pełni receptą ani tym bardziej wzorem do naśladowania dla mojej buntowniczej i dociekliwej osoby.
Żeby taką opinię potwierdzić należy prześledzić po kolei wszystkie epoki literackie, poczynając od ?.Antyku?. Cóż to właściwie za epoka? Według mnie to okres literacki przedstawiający urok, siłę i nadludzkie właściwości person, które to opisywali ?niewolnicy? za marne pieniądze, lub pod strachem i naciskiem. Często odmowa skutkowała zaszczytem stania się przystawką dla lwów czy też innych wygłodniałych stworzeń. Dlatego nie sądzę aby był to okres literatury faktu. Taka jest moja opinia, choć mam prawo się mylić.
Wyróżniamy w antyku takie gatunki jak na przykład, epopeja. ?Iliada? i ?Odyseja? Homera (epopeje greckie), ?Eneida? Wergiliusza (epopeja rzymska), to raczej sztandarowe utwory tej epoki ale wielu zna je bardziej z nazwiska twórcy ( całe szczęście że nie należę już do takich ). Epopeja miała na celu pokazać wszechstronnie i szczegółowo życie narodu w przełomowym momencie historycznym, wprowadzenie bogatego tła obyczajowego, realizm przedstawienia, wielowątkowość akcji pozwalającą ogarnąć wiele środowisk i odzwierciedlić wszechstronnie życie społeczeństwa. Jak dla mnie to strasznie kojarzy się z teraźniejszą literaturą brukową
Anakreontyk ? to utwór opisujący dzisiejsze obrady sejmu i spotkań w kuluarach i sejmowej restauracji w wydaniu starożytnym bo według ?instrukcji obsługi? jest to lekki i pogodny w nastroju utwór poetycki głoszący pochwałę beztroskiego życia, wina, sztuki i miłości, uroków mijającej chwili, którego to nazwa wywodzi się od Anakreonta z Teos (VI – V w. p.n.e.).
Może aby nie cytować encyklopedii pominę szczegółowe opisy gatunków tej epoki ale jeszcze wspomnę o epigramacie, którego to cechy przewijać się będą przez większość epok literackich, bo jest to na ogół ?dowcipny, cechujący się aforystycznością ujęcia i wyrazistością pointy, często o charakterze niespodzianki, kontrastu lub paradoksu; hymn – pieśń błagalna lub/i narracyjna, zawierająca pochwałę bóstwa, legendarnych bohaterów, upersonifikowanych zjawisk lub idei, utrzymywana w stylu wzniosłym, na ogół rozwijająca się wg schematu przemówienia, poczynając od apostroficznego zwrotu na początku autorzy hymnu przemawiają w imieniu pewnej zbiorowości, snują rozważania moralne,niekiedy wyznania osobiste?.
Aby wynieść osobę na piedestał nie trzeba się chyba aż tak wiele rozpisywać, jeśli zrobiła ona coś ważnego dla wielu zostanie w pamięci, i tylko żal, że w opisywane osoby są tak piękne i bez skazy
Poza tymi gatunkami pozostają jeszcze pieśni ( pean ), czyli tradycyjnie upiększone obrazy czegoś co nie mogło chyba aż tak pięknie żyć, bo i kota można zagłaskać na śmierć. Kojarzy mi się z pieśniami Apollin który to pewnie dziś uznany był za geja ( samokrytycznie wyczuwam ty nutkę zazdrości, czego ja właściwie chcę od faceta, może i był wart tego aby o nim pisać, swego czasu rozpisywano się o Boskim Maryjanie K. a to mnie bawiło )
Tragedia, mit i przypowieść, to również w moim mniemaniu ucieczka w sferę niezgodnych ze sobą marzeń i faktów, choć ten ostatni jest dość realistyczny.

Koniec epoki mitów, czas na przegląd epoki rycerzy, bo z tym kojarzy się określenie średniowiecza czyli ogólnie mówiąc epoki dzikusów i ciemnoty, tak uważano do XIX wieku bo nagle ktoś zrozumiał że w średniowieczu pisano o rzeczach potrzebnych i prawych. Dziś mówimy, że kładło ono podwaliny następnych epok, i niech tak zostanie. Epoka bardzo religijna, przedstawia często żywoty świętych i właśnie w tej epoce powstała ?Legenda o świętym Aleksym? sztandarowy według mnie utwór wszech epok. Gdzież są dzisiejsi ludzie o tak baśniowym usposobieniu jak wspomniany Aleksy. Swoją drogą rozumiem ich brak bo przecież wtedy nie było oddziałów psychiatrycznych i zreformowanych szpitali, a dziś są i to raczej przepełnione.
W miarę pisania pracy zaczynam rozumieć sens tej pracy i bezsensowność mojego nastawienia do literatury. Pewnie okaże się że po jej zakończeniu całkowicie zmienię zdanie. Zobaczymy.
Znów na myśl przyszła mi miłość Tristana i Izoldy, toż to straszny dramat ale i ma potwierdzenie w dzisiejszych czasach ( nie będę przytaczał świadectwa ) Swoją drogą, nauka dla mnie i innych wielu ? nie zakochuj się w niewłaściwych osobach i rzeczach które nie są dla ciebie, bo skończysz na z tęsknoty i nie daj boże na wygnaniu bo przecież wśród swoich zawsze lepiej o ile nie za wcześnie.
Dalej śledząc koleje literatur wpadam do epoki Odrodzenia czy jak kto woli Renesansu. To co mnie zbulwersowało to fakt iż nagle sprzeciwiono się tak lubianym przeze mnie ascetom. Różnica wielka, humanizm i racjonalizm przejęły miejsce ?baśni? i wspaniałych acz raczej nierealnych wizji i ukierunkowań życia narodu. Okres fraszek, trenów i pieśni.
Jakoś przestrogi dla polski z tego okresu nie są brane poduwagę tych przy stołkach i co z tego że maluczcy starają stosować się do tych zasad. ?Pieśń o spustoszeniu Podola? czy ?Odprawa posłów Greckich?, na cóż nam przypominać ówczesne zachowania i błędy przede wszystkim, skoro ogólnie wiadomo, między innymi dzięki cytatowi znanego nauczyciela historii, że ?co się polepszy to się popieprzy? i do tego przecież przywykliśmy.
W tym momencie zastanawiam się czy tak skrótowe i chaotyczne opisywanie właściwości epok jest wyrazem niechęci do literatury, czy też chęcią zakończenia męczarni związanych z moimi przemyśleniami, bo przyznam są one dla mnie bolesne i stwarzają straszną rozterkę duchową.
Oświecenie daje wiele wskazówek odnośnie postępowania jak i życia w społeczeństwie niejednokrotnie mającym cechy wilczej sfory. Wolterowska wskazówka „?Trzeba uprawiać swój ogródek…”
Moim zdaniem Wolter pisząc ?Kandyda?, chciał przypomnieć ludziom co to jest życie. Co to są pory roku, wschody i zachody słońca, radość i smutek. Kandyd jest apelem by ówcześni zaczęli postrzegać życie w ludzkich kategoriach. Czy jest to teza Woltera, która ma być podsumowaniem całej powiastki? Raczej nie to jest recepta na życie. Pamiętajmy że żyjemy wśród ludzi takich jak my, otwórzmy oczy to chyba chciał powiedzieć.
Myślę, że my ludzie drugiego tysiąclecia możemy dokonać wyboru. Postępowanie Kandyda nie jest filozofią, jest sposobem życia. Nie jest to postępowanie utopijne jak epikureizm czy hedonizm. Daje zaspokojenie potrzeb. Jednak musimy sami sobie zadać pytanie czy mocniej nie pragniemy owych prób i cierpienia, owej marności i… pytań bez odpowiedzi. Pełen wątpliwości, opuszczam tę epokę.
A teraz biegiem do bliższych czasów. Romantyzm i Pozytywizm. Te epoki wprawiają mnie w zakłopotanie, ponieważ jestem raczej realistą a miejsce na wielkie miłostki, wzdychanie ( nie daj boże do Łęckiej ) raczej przyćmiła mi pogoń za pracą i pieniądzem, czyli realizm teraźniejszości, bo według mnie w tych epokach nie było na niego miejsca choć tak co niektórzy twierdzą. Dla mnie to okresy bajek, i z uporem maniaka twierdzę nadal że jeśli będę chciał powzdychać i pomarzyć włączę telewizor i obejrzę jakiś brazylijski tasiemiec.
Lecz i w tych epokach oddać trzeba na przykład Mickiewiczowi, próby opisania rzeczy ważnych i najważniejszych, jednak czytając ?Dziady? przyznam, że mój ograniczony umysł nie trawi przesłania i jest to bardzo ciężkie dzieło.
?Wesele? Wyspiańskiego, to według mnie ( choć wielu się z tym nie zgadza ), lament i obraz rzeczywistości, zresztą wspaniale napisany utwór, bo ukrytych znaczeń postaci i scen bez znajomości historii raczej nie jest możliwe.
Samotność w ?Ludziach bezdomnych? czy realizm w ?Chłopach? to też przesłanie do potomnych.
Jednak to jużwiek XX więc coraz mniej baśni, mitów i legend, zaczyna się w literaturze przedstawianie zwykłej szarej i często dla niektórych zbyt przyziemnej egzystencji.
XX-lecie międzywojenne, to okres burzliwy często bardzo kojarzący się z buntowniczością. Okres wielu przeciwności i zastanawiania się bohaterów nad życiem, celem i przyszłością, to okres gdzie wziąć do serca należy wziąć odpowiedzialność za przyszłość. Wydaje mi się że to było zamierzeniem wielu autorów tej epoki, bo ?Przedwiośnie? i na przykład ?Ferdydurke? wykazują dojrzałość w podejmowaniu decyzji.
O okresie współczesności niewiele mogę powiedzieć, ponieważ poprzedni ustrój nie pozwalał za bardzo wnikliwie przyglądać się dziełom niektórych autorów a w szczególności tych piszących ?prawdę?. Żyjąc na przełomie tak burzliwych przemian społecznych często zdarza się że zapominamy o literaturze i o wartościach i przesłankach płynących z jej treści. W obecnych czasach przytłacza nas pogoń za pieniądzem, majątkiem i wartościami materialnymi. Nie mamy miejsca na romantyzm, marzenia czy też na ascetyzm choć chyba ta cecha jest najbardziej w dzisiejszych czasach pożądana. Telewizja wyparła literaturę, kino ? teatr, i nie bardzo w tym ogólnym chaosie jest miejsce na spełnianie własnych a co dopiero marzeń innych.
Czas na zastanowienie się co jest najważniejsze.
Na pewno wolniej i z przemyśleniem kroczyć przez życie, znaleźć czas na miłość pozwolić sobie na małe szaleństwa.
Nie zawsze życie poukładanie to dobre życie. Czasami warto usiąść i w samotności posłuchać teraźniejszych tekstów piosenek, one również zawierają takie same przesłania jak literatura minionych epok.
Nawet Kornel Makuszyński poprzez postać Koziołka Matołka pokazywał rzeczy ważne i ku przestrodze dzieciom starał się dotrzeć do ich małych główek, często bardziej wiedzących co jest w życiu ważne.
Każda z epok literackich wskazuje jasno jak postępować i jaką kroczyć drogą, jednak w realiach dzisiejszej rzeczywistości, rada moja:

Kiedy w pędzie już zapomnisz
Co dla ciebie jest dziś ważne,
Przyjmij radę zbłąkanego,
Odkurz bardzo stare baśnie.
Ich lektura ci umili,
Twój zły nastrój w każdej chwili.

Pod uwagę weź przesłania,
Które płyną z kart zszarzałych.
To z wszech epok się wyłania,
Rada mądrych, dla tych małych.

I ja też tak kroczyć będę,
W świadomości swojej mając,
To że kiedyś ludzi wielu
Przed błędami ostrzegało.