„To książka, do której zawsze będę powracać”

W dzisiejszych czasach coraz więcej młodych ludzi odchodzi od czytania książek. Wolimy spędzać czas przed telewizorem badź monitorem komputera. Jednak niektórzy czasami wciąż lubią usiąść i poczytać coś ciekawego. Właśnie do tej grupy zaliczam się ja. W swoim życiu przeczytałam już wiele lektur, ale najbardziej w pamięć zapadła mi ta pt.”Niosąca radość” napisana przez Krzysztofa Czarnotę. Jest to książka, do któej zawsze będę powracać.
Po pierwsze, ta publikacja posiada bardzo ciekawą fabułę. Opowiada ona o mężczyźnie, który zapatrzony w karierę, nie dostrzega prawdziwego sensu życia. Goni za sławą, pieniędzmi, obraca się wśród wpływowych ludzi. Nagle za sprawą pewnego psa jego życie całkowicie się zmienia. Poznaje ukochaną kobietę i uczy się czerpać radość z rzeczy takich jak jazda konna czy wspólny weekend na odludziu. Z czasem bohater podejmuje decyzję o kupnie domu nad jeziorem i nie jest już starym Wojtkiem, dla którego ważniejszy był żywot businessmana oraz ekskluzywne wyjścia, niż życie rodzinne.
Kolejną pozytywną cechą tej książki jest aktualna tematyka. Wojtek i Marysia- główni bohaterowie są bardzo zaangażowani w pomoc koniom ginącym podczas transportu do rzeźni we Włoszech. Jak wiadomo, Polska jest największym eksporterem koni na mięso na naszym kontynencie. Zwierzęta są przewożone w skandalicznych warunkach. Jedynym ich pożywieniem podczas całej trasy często bywa tylko woda z solą, by zwiększyć objętość mięsa. Dla obniżenia kosztów przewozu ciężarówki są przeładowane, a zwierzęta bite i oślepiane. Ich kończyny miażdży się kołami samochodów, w celu zmniejszenia wartości pięniężnej, a tym samym płacenia niższego cła na granicach państw. W „Niosącej radość” wszystko to zostało szczegółowo opisane. Czytelnik zapoznaje się z tematem i dostaje informacje, w jaki sposób może pomóc.
Po trzecie, całość jest napisana bardzo przejrzyście. Występuje tu uporządkowany ciąg wydarzeń. Nie ma nagłych zmian czasu bądź miejsca. Osoba czytająca nie gubi się, więc i nie zastanawia nad tym, w którym roku aktualnie toczy się akcja. Dzięki temu utwór jest łatwy w odbiorze i czytanie go to czysta przyjemność.
Podsumowując, dzieło Krzysztofa Czarnoty bardzo mi się podoba. Ukazuje ono przemianę człowieka, miłość, do zwierząt i odnalezienie sensu życia. Z całą pewnością jest to książka, do której zawsze będę powracać. Potrafi ona wzruszyć, rozbawić i przede wszystkim zmusić do myślenia. Moim zdaniem każdy miłośnik zwierząt (i nie tylko) powinien choć raz ją przeczytać.