Wesele Wyspiańskiego porównaj z filmem Wajdy

Temat: Porównaj powieść ?Wesele? autorstwa Stanisława Wyspiańskiego z filmową adaptacją Andrzeja Wajdy.

Powieść Stanisława Wyspiańskiego Pt. ?Wesele? jest jedną z istotniejszych oraz najoryginalniejszych sztuk teatralnych napisanych w języku polskim. Pomogła ona ukształtować się literaturze jak i sztuce teatralnej, z którymi mamy do czynienia współcześnie. Właśnie dzięki wyjątkowości ?Wesela? i jego specyficznemu charakterowi (podział na akty i sceny) oraz przystosowaniu do odgrywania na scenie nawet jeden z najwybitniejszych reżyserów polskiego kina Andrzej Wajda mógł mieć problemy z oddaniem w pełni przekazu dramatu.
? Film mógł tę sztukę rozszerzyć, rozbawić,spełnić marzenia wielu inscenizatorów teatralnych, czyniąc ją jeszcze bardziej bajeczno kolorową, ale poszedł w kierunku odwrotnym, czyniąc rzeczywistość tego dramatu materialną, dotykalną, konkretną.? Pisał
Krzysztof T. Toeplitz (Bibliografia)
?Wesele? jako sztuka teatralna było wystawiane wielokrotnie jeszcze przed pojawieniem się ekranizacji z ręki Wajdy. Powieść borykała się głównie z problemami narodowymi i społecznymi końca XIX w. Według mnie jednym z najważniejszych był daleki do
ideału sojusz chłopsko-inteligencki, lecz także krytyka chłopomanii. Autor portretuje duchowy stan rozbitego społeczeństwa. Dzieło Wyspiańskiego ma charakter dramatu narodowego. Poeta jak wieszcz analizuje współczesność,a zarazem przyszłość Polski, brutalnie oceniając rzeczywistość społeczności (marazm)
Uważam,że próba przeniesienia tej sztuki na obraz filmowy powiodła się. Twórca dołożył wszelkich starań by oddać atmosferę panującą w bronowickiej chacie, by ukazać kontrasty między stanami, a także przedstawić widzowi dyskusje zarówno o polityce jak i sztuce.
Niestety, choć adaptacje jest dość udana straciła na tym treść utworu. W filmie dialogi zostały skrócone do minimum. Za to zachowana została ich forma, bohaterowie mówią wierszem.
Rola odgrywana przez widma ?postacie dramatu? nie była tak wyrazista jak w oryginale. Wernyhora, który ukazał się Gospodarzowi przekazując mu złoty róg nie zapadł mi w pamięci jako postać bardzo charakterystyczna, tylko jako starszy łysiejący człowiek.
Mimo tego, że ekranizacja jest długa pomija wiele szczegółów,a kolejność wydarzeń nie odpowiada tym z dramatu, większą rolę przejął obraz, muzyka i zachowanie postaci. Akcja filmu rozpoczyna się w Krakowie na Rynku,a nie jak pierwotnie ? w domu Tetmajerów.
Następnym zabiegiem, jaki rzucił mi się w oczy jest ustawienie kamery. Wprowadza ono widza w środek weselnej hulanki. Miałam wrażenie,że znajduje się w przedstawionej izbie.
Czytając ?Wesele? nie zdawałam sobie sprawy, że większość rozmów między bohaterami prowadzonych jest we wrzawie tańczących (Np. Rozmowa Maryny z Poetą). Towarzyszy temu muzyka ludowa. Ma ona na celu wprowadzenie nas do tamtejszej rzeczywistości. Jest bardzo głośna,a w połączeniu z weselnym hałasem po paru minutach staje się męcząca.
Wekranizacji Wajdy barwy cieszyły oko, funkcja obrazowa dominowała. Bohaterowie byli ubrani w piękne stylizowane stroje z przewagą bieli i czerwieni. Wygląd u Wajdy był tak samo dopracowany jak ten z didaskaliów ?Wesela? Wyspiańskiego. Natknęłam się nawet na informacje,że meble zostały przywiezione z rzeczywistego gospodarstwa, w którym odbywała się zabawa (z 1900r.) Film wzbogaciło uczestnictwo aktorów posiadających wybitny kunszt.
W role Pana Młodego wcielił się Daniel Olbrychski, wyśmienicie wczuł się w rolę gadatliwego inteligenta zachwyconego kulturą chłopską, lecz nieznającego tradycji (?Trza być w butach na weselu!?). Innym fenomenem okazał się w moim mniemaniu Czesław Niemen, który użyczył głosu Chochołowi. Uważam obsadę adaptacji Wajdy w większości za trafną, lecz niektórych bohaterów powinny grać osoby młodsze (Np. Pannę Młodą czy Jaśka ? Marka Perepeczkę).
Andrzej Wajda spisał się w wyborze istotniejszych scen, doboru scenografów,a nawet obsady aktorskiej. Lecz pozostaje jeszcze jedno, ?ale?, którym jest zakończenie dzieła filmowego. Z relacji swych rówieśników mogę stwierdzić,że nie dla wszystkich był on zrozumiały. Może, dlatego,że nie miał on odzwierciedlenia w scenie finalnej u Wyspiańskiego. W pierwowzorze Jasiek zgubił złoty róg powierzony mu przez gospodarza z własnego egoizmu, sięgając po zgubioną czapkę z pawimi piórami, (która była symbolem prestiżu ,próżności). W przeciwieństwie do oryginału u Wajdy Jasiek gubi róg w zamieszaniu spowodowanym gonitwą przez strażników. Nie występowali oni w powieści ,Wajda został zmuszony do ukazania tej sceny taką jaką ją ujrzeliśmy pod groźbą wstrzymania ekranizacji.(Premiera zapowiedziana na 50 tą rocznice powstania ZSRR)
?Chodziło o scenę z Jaśkiem , któremu polecono wziąć złoty róg i ?lecieć? do granicy z zaborem rosyjskim. Tam Jasiek trafił na patrol kozaków, którzy (zgodnie z historyczną prawdą ) strzelali do wszystkich , którzy próbowali przekradać się od strony Krakowa. Odpowiedzialny za politykę ideologiczną członek Biura Politycznego Jan Szydlak spotkał się z Wajdą i przekonywał go, żeby do Jaśka strzelali Austriacy. Ostatecznie osiągnięto kompromis i film miał premierę w styczniu 1973 roku ,z kto strzela ? w zakończeniu nie podano.?
Choć sposób w jaki młody i niedoświadczony Jasiek zgubił złoty róg jest odmienny to konsekwencje idące za tym się nakładają. Pogrążeni w trasie biesiadnicy wraz z kogucim pianiem (występującym w obu wizjach) zatracają się w chocholim tańcu. Miał on symbolizować bezradność narodu w stosunku do okupacji , brak chęci do działania.
Pomimo tego ,że powieść ma oddźwięk pesymistyczny , a film Wajdy kończy się w nieokreślony sposób, zostaje polakom nadzieja ,że na wiosnę róża ukryta w chocholim snopie odrodzi zarażając polską społeczność życiem oraz chęcią do odtworzenia państwaPolskiego , bo w końcu ile czasu Jasiek może przecinać na koniu ziemie państwa które nie istnieje?

Moim zdaniem film jako całość jest znakomity. Może, dlatego,że posiadam artystyczną duszą, więc w swej ocenie nie kieruje się tylko względami merytorycznymi, ale i atmosferą oraz artyzmem ( chocholi taniec) zasianym w ?Weselu? przez Andrzeja Wajdę. Zadbał on o wierność i szczegółowość wobec wizji Stanisława Wyspiańskiego. Adaptacja wywarła na mnie ogromne wrażenie, lecz w każdym razie polecam przeczytanie powieści ?Wesele? przed zapoznaniem się z jej ekranizacja.

BIBLIOGRAFIA:
– ?Miesięcznik Literacki? 1973,nr.1 (fragmenty)
– Recenzja Aut. Antoniego Słonimskiego ?Tygodnik powszechny?, Kraków, 25 II 1973
– Fragmenty z tekstu Aut. Raymonda Lefevre?a ?Image et Son? ,Paryż ,III 1974
– Plotka o ?Weselu? Tadeusz Boy Żelański
– Tekst Andrzeja Krajewskiego ( dziennikarz ?Rzeczypospolitej?)

Dagmara Iwańska kl.IIIg D

Temat: Porównaj powieść ?Wesele? autorstwa Stanisława Wyspiańskiego z filmową adaptacją Andrzeja Wajdy.

Powieść Stanisława Wyspiańskiego Pt. ?Wesele? jest jedną z bardziej istotnych oraz najoryginalniejszych sztuk teatralnych napisanych w języku polskim. Pomogła ona ukształtować się nie tylko sztuce teatralnej ale i literaturze , z którą mamy do czynienia współcześnie. Właśnie dzięki wyjątkowości ?Wesela? i jego specyficznemu charakterowi (podział na akty i sceny) oraz przystosowaniu do odgrywania na scenie , nawet jeden z najwybitniejszych reżyserów polskiego kina Andrzej Wajda mógł mieć trudności z oddaniem w pełni przekazu tego dramatu.
? Film mógł tę sztukę rozszerzyć, rozbawić, spełnić marzenia wielu inscenizatorów teatralnych, czyniąc ją jeszcze bardziej bajeczno kolorową, ale poszedł w kierunku odwrotnym, czyniąc rzeczywistość tego dramatu materialną, dotykalną, konkretną.? napisał
Krzysztof T. Toeplitz (Bibliografia)
?Wesele? jako sztuka teatralna było wystawiane wielokrotnie na długo jeszcze przed pojawieniem się ekranizacji Wajdy. Powieść borykała się głównie z problemami narodowymi i społecznymi końca XIX w. Według mnie jednym z najważniejszych problemów jest przedstawiony tu bardzo odbiegający od ideału sojusz chłopsko-inteligencki, czy także krytyka chłopomanii. Autor portretuje duchowy stan rozbitego społeczeństwa, przez co dzieło Wyspiańskiego ma charakter dramatu narodowego. Poeta jak wieszcz analizuje współczesność, a zarazem przyszłość Polski, brutalnie oceniając rzeczywistość społeczności (marazm).
Uważam, że próba przeniesienia tej trudnej sztuki na obraz filmowy powiodła się. Twórca dołożył wszelkich starań by oddać atmosferę panującą w bronowickiej chacie, by ukazać kontrasty między stanami, a także przedstawić widzowidyskusje zarówno o polityce jak i sztuce.
Niestety, choć adaptacje jest dość udana to straciła na tym treść utworu. W filmie dialogi zostały skrócone do minimum. Za to zachowana została ich forma, bohaterowie mówią wierszem.
W filmie rola odgrywana przez widma ?postacie dramatu? nie tak wyrazista jak w oryginale Wyspiańskiego . Wernyhora, który ukazał się Gospodarzowi przekazując mu złoty róg nie zapadł mi w pamięci jako postać bardzo charakterystyczna, tylko jako starszy łysiejący człowiek.
Mimo tego, że ekranizacja jest długa pomija ona wiele szczegółów, a kolejność wydarzeń nie odpowiada tym z dramatu. Większą rolę przejął więc obraz, muzyka i zachowanie postaci. Inną zauważoną przeze mnie różnicą jest fakt, że akcja filmu rozpoczyna się na krakowskim rynku, a nie jak pierwowzorze w domu Tetmajerów.
Następnym zabiegiem, jaki rzucił mi się w oczy jest ustawienie kamery. Wprowadza ono widza w środek weselnej hulanki. Oglądając film miałam wrażenie, że znajduję się w przedstawionej izbie.
Czytając ?Wesele? nie zdawałam sobie sprawy, że większość rozmów między bohaterami prowadzonych jest we wrzawie tańczących (Np. rozmowa Maryny z Poetą). Towarzyszy temu muzyka ludowa. Ma ona na celu wprowadzenie nas do tamtejszej rzeczywistości. Jest bardzo głośna, a w połączeniu z weselnym hałasem po paru minutach staje się nawet męcząca.
W ekranizacji Wajdy barwy cieszą oko, funkcja obrazowa dominuje. Bohaterowie są ubrani w piękne stylizowane stroje z przewagą bieli i czerwieni. Wygląd u Wajdy jest tak samo dopracowany jak ten z didaskaliów ?Wesela? Wyspiańskiego. Natknęłam się nawet na informację ,że meble zostały przywiezione z rzeczywistego gospodarstwa, w którym odbywała się zabawa (z 1900 r.)
Nie da się ukryć, że film wzbogaciło uczestnictwo wielu aktorów posiadających wybitny kunszt aktorski. W role Pana Młodego wcielił się Daniel Olbrychski, wyśmienicie wczuł się on w rolę gadatliwego inteligenta zachwyconego kulturą chłopską, lecz nie znającego tradycji (?Trza być w butach na weselu!?). Innym fenomenem okazał się w moim mniemaniu Czesław Niemen, który użyczył głosu Chochołowi. Uważam obsadę adaptacji Wajdy w większości za trafną, lecz niektórych bohaterów powinny grać osoby młodsze (Np. Pannę Młodą czy Jaśka ?Marka Perepeczkę).
Andrzej Wajda spisał się w wyborze istotniejszych scen, doboru scenografów,a nawet obsady aktorskiej. Lecz pozostaje jeszcze jedno, ?ale?, którym jest zakończenie dzieła filmowego. Z odczucia swojego i relacji swych rówieśników mogę stwierdzić, że nie dla wszystkich było ono zrozumiałe. Może, dlatego, że nie miał on odzwierciedlenia w scenie finalnej u Wyspiańskiego. W pierwowzorze Jasiek zgubił złoty róg powierzony mu przez gospodarza z własnego egoizmu, sięgając po zgubionączapkę z pawimi piórami, (która była symbolem prestiżu , próżności). W przeciwieństwie do oryginału u Wajdy Jasiek gubi róg w zamieszaniu spowodowanym gonitwą przez strażników. Nie występowali oni w powieści a prawdopodobnie Wajda został zmuszony do zamieszczenia tej sceny , taką jaką ją ujrzeliśmy, pod groźbą wstrzymania ekranizacji. (Premiera zapowiedziana była na 50 – tą rocznice powstania ZSRR)
?Chodziło o scenę z Jaśkiem , któremu polecono wziąć złoty róg i ?lecieć? do granicy z zaborem rosyjskim. Tam Jasiek trafił na patrol kozaków, którzy (zgodnie z historyczną prawdą ) strzelali do wszystkich , którzy próbowali przekradać się od strony Krakowa. Odpowiedzialny za politykę i ideologię członek Biura Politycznego Jan Szydlak spotkał się z Wajdą i przekonywał go, żeby do Jaśka strzelali Austriacy. Ostatecznie osiągnięto kompromis i film miał premierę w styczniu 1973 roku , a kto strzela ? w zakończeniu nie podano.?
Choć sposób w jaki młody i niedoświadczony Jasiek zgubił złoty róg jest odmienny to konsekwencje idące za tym się nakładają. Pogrążeni w trasie biesiadnicy wraz z kogucim pianiem (występującym w obu wizjach) zatracają się w chocholim tańcu, który miał symbolizować bezradność narodu w stosunku do okupacji , brak chęci do działania.
Pomimo tego , że powieść ma oddźwięk pesymistyczny , a film Wajdy kończy się w nieokreślony sposób, zostaje polakom nadzieja , że na wiosnę róża ukryta w chocholim snopie odrodzi zarażając polską społeczność życiem oraz chęcią do odtworzenia państwa Polskiego , bo w końcu ile czasu Jasiek może przecinać na koniu ziemie państwa które nie istnieje?

Moim zdaniem film jako całość jest znakomity. Może dlatego tak go oceniam, ponieważ posiadam artystyczną duszę, a więc w swej ocenie nie kieruje się tylko względami merytorycznymi, ale i atmosferą oraz artyzmem ( chocholi taniec) zasianym w ?Weselu? przez Andrzeja Wajdę. Reżyser realizując dzieło zadbał o wierność i szczegółowość zgodną z wizją Stanisława Wyspiańskiego. Adaptacja ta wywarła na mnie ogromne wrażenie, lecz mimo wszystko polecam przeczytanie powieści ?Wesele? przed zapoznaniem się z jej ekranizacją wpłynie to na bardziej kompleksowe odebranie tematu, przedstawionego w obu opracowaniach jednego wielkiego dzieła.

BIBLIOGRAFIA:
– ?Miesięcznik Literacki? 1973,nr.1 (fragmenty)
– Recenzja Aut. Antoniego Słonimskiego ?Tygodnik powszechny?, Kraków, 25 II 1973
– Fragmenty z tekstu Aut. Raymonda Lefevre?a ?Image et Son? ,Paryż ,III 1974
– Plotka o ?Weselu? Tadeusz Boy Żelański
– Tekst Andrzeja Krajewskiego ( dziennikarz ?Rzeczypospolitej?)