Była sobie owieczka
Puszysta jak chmureczka.
Lecz coś jej nie pasowało
Ciągle czegoś brakowało.
Chciała coś ze sobą zrobić
Ale nie wiedziała co.
Wciąż coś wymyślała
Lecz na próżno.
W końcu nadszedł dzień u fryzjera
Owieczka powiedziała:
– Chcę modną fryzurę!
Ale fryzjer nie słuchał
I obcięła owieczkę ze wszystkich wełnianych loczków.
Lecz owieczce o dziwo się spodobało
Z gracją podziękowała i poszła do stada.