Cieszę się, że dzisiaj jest wigilia. Mama już od rana przygotowuje potrawy na tą ważną kolację. Atmosfera w domu jest bardzo świąteczna. Każdy stara się być dla innych miły i sympatyczny. Ja zaś pomagam mamie ,ale cały czas myślę o prezentach. Siostra z bratem ubierają choinkę ,a tata robi w sklepie jeszcze ostatnie zakupy. Nie mogę się doczekać, kiedy pierwsza gwiazda zabłyśnie na niebie, bo bez niej przecież nie rozpoczniemy wigilii. Przedtem jeszcze nakryłam do stołu. Najpierw rozłożyłam specjalną ceratkę potem na niej ułożyłam sianko i na to położyłam obrus. Następnie poukładałam talerze ze sztućcami dla wszystkich i dodatkowo jeszcze jeden dla osoby, która nieoczekiwanie zjawiłaby się. Mama postawiła dwanaście potraw na wigilijnym stole. Moja siostra wtedy wyjrzała przez okno i ujrzała pierwszą gwiazdę na niebie. Tato jako głowa rodziny zaczął czytać fragment z Pisma Świętego. Po modlitwie podzieliliśmy się opłatkiem, składając sobie najserdeczniejsze życzenia. No i w końcu zasiedliśmy do wigilijnej kolacji. Jak nakazuje zwyczaj każdej potrawy chociaż trochę trzeba spróbować. Tak też i my uczyniliśmy. Po wigilii wspólnie rozpoczęliśmy kolędowanie. Zanim się obejrzałam było już późno. Na drugi dzien. ja oczywiście wstałam pierwsza. Pod choinka było mnóstwo prezentów. Szybko je rozpakowałam, nie czekając na innych. Byłam bardzo zadowolona z moich prezentów. Lubię Święta Bożego Narodzenia, ponieważ jest wtedy w domu szczególnie ciepło i rodzinnie. Święta Bożego Narodzenia powinny trwać przez cały rok, gdyż wtedy każdy byłby radosny, spokojny i dobry.