Wislawa Szymborska – poetka pytan i watpliwosci. O Wislawie Szymborskiej i jej poezji Stanislaw Baranczak napisal: Poetka bierze na siebie role wspólczesnego Noego; jej twórczosc staje sie arka, w której przynajmniej próbki tych wartosci pragnie ocalic. Jakie to wartosci? – obrona pojedynczosci, przypadku, zywiolu zycia przed kolektywizmem, determinizmem, – obrona jednostkowego trwania przed unicestwiajaca potega abstrakcyjnego czasu; – obrona wyjatku przed regula; – obrona prawa watpienia przed szantazem utopii. Drugi chronologicznie tomik poezji Szymborskiej (pierwszy Dlatego zyjemy) nosi tytul Pytania zadawane sobie. Tytul mozna potraktowac jako swoisty klucz ddo interpretacji wierszy Szymborskiej; istote jej poezji okresla wlasnie zadawanie pytan, watpienie. Bardzo czesto nie ma na nie odpowiedzi, poetka nie spodziewa sie ich otrzymac albo tez dawno je zna. Co daje ustalona w ten sposób relacja z czytelnikiem? Przede wszystkim wprowadza ton rozmowy, zwierzenia, choc sugeruje, ze sa to tylko pytania zadawane sobie. Czytelnik jednak, niepostrzezenie dla siebie, zostaje wciagniety w krag watpliwosci i musi sie wobec nich okreslic. Dla Szymborskiej cywilizacja ludzka nie jest utopia, nie postrzega jej ona jako Arkadii. W wierszu Utopia rzeczywistosc poetyckiej wyspy jest wspaniala, pelna zrozumienia, bez watpliwosci. Wyspa ta jednak jest bezludna, a wszystkie slady stóp prowadza w kierunku morza. Poetka daje nam do zrozumienia, ze zycie jest skomplikowane, a czlowiek bezsilny wobec praw przyrody. Nie jestesmy w stanie zmienic naszego losu, jestesmy skazani na smierc i przemijanie. Mimo to wiersze Szymborskiej nie sa pesymistyczne. Dostrzega ona we wspólczesnym swiecie dehumanizacje zycia, zbyt pospieszny jego rytm, brak czasu na chwile zastanowienia, za zadanie sobie pytania, na myslenie. Wiersz Schylek wieku rozpoczyna sie os stwierdzenia, ze wiek XX mial byc lepszy od poprzedniego. Kolejne wersy to wyliczanie tego co mialo sie zdarzyc, a nie zdarzylo sie. Jest to pokazna lista oczekiwan i nadziei, z których niestety zadne sie nie dokonalo. Poetka pyta jak zyc, biorac pod uwage to, ze zyjemy pierwszy raz i nic dwa razy sie nie zdarza i nie zdarzy. Nie ma ani czasu, ani miejsc na poprawki. W innym wierszu, Ludzie na moscie, który zamyka tomik pod tym samym tytulem, podejmujac próbe okreslenia miejsca czlowieka w swiecie, Szymborska przywoluje literacki topos pielgrzyma, tulacza. Zycie to podróz a czlowiek jest wedrowcem, który porusza sie w scisle okreslonej przestrzeni i czasie. Motyw mostu w wierszu wprowadza skojarzenia spinania dwóch brzegów metaforycznie rozumianego zycia: od narodzin do smierci. Szymborska dostrzega nienowe w dziejach swiata zmagania czlowieka o to, by zatrzymac czas; widzi daremnosc tych usilowan, zupelnie jakby patrzyla z innej, odleglej perspektywy – wrecz kosmicznej. Inny problem, który Szymborska czesto w wierszach podejmuje, sprowadza sie do pytan o wzajemne relacje miedzy jednostka a zbiorowoscia. Odpowiedzi wprost – jak zwykle – brak. W wierszu Rozmowa z kamieniem tytulowy kamien na pukanie odpowie: nie mam drzwi – mówi kamien. Czy uznamy, ze jestesmy tym kamieniem, czy tez pukajacym – w obu wypadkach robi sie smutno. My, ludzie schylku wieku, nie potrafimy sie porozumiec, nie chcemy ze soba rozmawiac, skazujemy siebie na samotnosc. Powstaje pytanie: czy w wierszach Szymborskiej proponowane sa jakies rozwiazania, sugestie dla czytelnika? Otóz wobec tych pytan i watpliwosci czytelnik musi sie okreslic, za kazdym razem, przy okazji kazdego wiersza sa to nasze czytelnicze przygody. Dla Szymborskiej zycie to istnienie sprzecznosci, a umiejetnosc zycia to zdolnosc ich godzenia i postawa zgody na przemijanie i uplyw czasu. Sila czlowieka tkwi w swiadomosci jego miejsca w swiecie, w historii oraz wsród innych ludzi. Szymborska liczy na umiejetnosc myslenia, prosi o chwile zadumy w przyspieszonym rytmie zycia