Wisława Szymborska

Bez tej miłości można żyć mieć serce puste jak orzeszek malutki
los naparstkiem pić z dala od zgryzot i pocieszeń.
autor: Wisława Szymborska

Wisława Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 w Bninie (obecnie Kórnik) koło Poznania. Jej ojciec, Wincent, był zarządcą dóbr zakopiańskich hrabiego Zamoyskiego, jej matką była Anna Maria Szymborska z d. Rottermnund. Wisława mieszkała początkowo w Toruniu, później w Krakowie, gdzie uczęszczała do szkoły powszechnej i gimnazjum. W czasie wojny uczęszczała na tajne komplety, pracowała też na kolei. Wtedy zaczęła pisać pierwsze opowiadania i wiersze, była także autorką ilustracji do podręcznika języka angielskiego „First steps in English” Jana Stanisławskiego.

Od roku 1945 brała udział w życiu literackim Krakowa; według wspomnień poetki – największe wrażenie wywarł na niej Czesław Miłosz. W tymże roku podjęła studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim, by następnie przenieść się na socjologię. Studiów jednak nie ukończyła, ze względu na trudną sytuację materialną.

Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.
autor: Wisława Szymborska

Pierwsze wiersze opublikowała w krakowskim „Dzienniku Polskim”, następnie w „Walce” i „Pokoleniu”. W tych czasach Szymborska była związana ze środowiskiem akceptującym socjalistyczną rzeczywistość. W latach 1947-1948 była sekretarzem dwutygodnika oświatowego „Świetlica Krakowska” i między innymi zajmowała się ilustracjami do książek.

W kwietniu 1948 r. wyszła za mąż za poetę Adama Włodka. Nowożeńcy zamieszkali w krakowskiej „kolonii literatów” przy ul. Krupniczej. Niepowtarzalny klimat tego środowiska miał inspirujący wpływ na twórczość poetki. Z mężem rozwiodła się w roku 1954.

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci
autor: Wisława Szymborska

W 1949 roku pierwszy tomik wierszy Szymborskiej Wiersze (wg innych źródeł Szycie sztandarów) nie został przyjęty do druku, gdyż „nie spełniał wymagań socjalistycznych”. Debiutem książkowym został wydany w roku 1952 tomik wierszy Dlatego żyjemy z wierszami m.in. „Młodzieży budującej Nową Hutę” czy „Lenin”. Szymborska została przyjęta do Związku Literatów Polskich. Była członkiem PZPR do 1966. W 1953 podpisała się pod wspólną rezolucją grupy członków krakowskiego oddziału ZKP, potępiającą duchownych skazanych w procesie księży z kurii krakowskiej. Już w 1957 Szymborska nawiązała kontakty z paryską „Kulturą” i Jerzym Giedroyciem. W 1964 Szymborska znalazła się wśród sygnatariuszy sfałszowanego przez władze protestu potępiającego Radio Wolna Europa za nagłośnienie Listu 34.

Wydała tomy poezji:

Dlatego żyjemy (1952)
Pytania zadawane sobie (1954)
Wołanie do Yeti (1957)
Sól (1962)
Sto pociech (1967)
Wszelki wypadek (1972)
Wielka liczba (1976)
Ludzie na moście (1986)
Koniec i początek (1993)
Widok z ziarnkiem piasku (1996)
Chwila (2002)

W 1975 podpisała protestacyjny list 59, w którym czołowi polscy intelektualiści, protestowali przeciwko zmianom w konstytucji, wprowadzającym zapis o kierowniczej roli PZPR i wiecznym sojuszuz ZSRR.
Szymborska jest nierozerwalnie związana z Krakowem i wielokrotnie podkreślała swoje przywiązanie do tego miasta.

Można nie kochać Cię – i żyć, ale nie można owocować.
autor: Wisława Szymborska

W latach 1953-1981 była członkiem redakcji „Życia Literackiego”, gdzie od 1968 roku prowadziła stałą rubrykę „Lektury nadobowiązkowe”, które zostały później opublikowane także w formie książkowej. W latach 1981-1983 wchodziła w skład zespołu redakcyjnego krakowskiego miesięcznika „Pismo” .

Uhonorowana Nagrodą Goethego w 1991, a później także Nagrodą Herdera. Orędownikiem poezji Szymborskiej w Niemczech jest Karl Dedecius tłumacz literatury polskiej. W twórczości Wisławy Szymborskiej ważne miejsce zajmują także limeryki, z tego względu zasiada ona w Loży Limeryków, której prezesem jest jej sekretarz Michał Rusinek. Szymborska uchodzi za jedną z najwybitniejszych (obok Herberta i Miłosza) postaci w parnasie polskich poetów. Szczególna wartość jej poezji została podkreślona przez przyznanie jej w 1996 r. Nagrody Nobla.

Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne,
czy to poważne,
czy to pożyteczne co świat ma z dwojga ludzi,
którzy nie widzą świata?
autor: Wisława Szymborska

Wiersze Szymborskiej uchodzą za proste, ale jednocześnie przesiąknięte głębokim intelektualizmem. Poetka nie sili się na górnolotny język, nawiązuje bezpośredni kontakt z czytelnikiem. Jednocześnie porusza jednak sprawy ważne, filozoficzne, refleksje związane z egzystencją człowieka i jego miejscem w świecie? ukazane z perspektywy biologicznej historycznej, politycznej. Szymborska nie opowiada się za żadną ideologią czy systemem filozoficznym, ale w konkretach życia codziennego szuka „wielkich myśli”, zadając poważne pytania. Charakterystyczny dla wierszy poetki jest swoisty kontrast – z jednej strony skupienie uwagi na szczególe, na jakimś elemencie rzeczywistości (przedmiot, osobiste wyznanie, żart językowy itd.), a z drugiej – podkreślenie jakiegoś wymiaru ogólnoludzkiego, gólnofilozoficznego.

„Umrzeć – tego nie robi się kotu?”
autor: Wisława Szymborska

Szymborska dość często posługuje się liryką maski, gdzie podmiotami są zwierzęta czy przedmioty (np. cebula, kot, kamień). Świadczy to o specyficznym podejściu Szymborskiej do świata ludzi jako jednego ze „światów możliwych”. Szymborska uważa, że człowiek nie powinien pysznić się jako ten „jedyny rozumny” gatunek, ale szanować całą rzeczywistość z jej różnorodnością.

Charakterystyczną postawą podmiotu lirycznego wierszy noblistki jest postawa zadziwienia się światem, zadawania naiwnych, prostych pytań, poruszania spraw, które wydają się już dawno rozpatrzone. W ten sposób autorka dąży do reinterpretacji świata, który wydaje się nam tak dobrze znany, a w jej wierszach jawi się jako tajemniczy, nigdy do końca niezgłębiony i ciekawy.

Mimo powabów wyspa jest bezludna,
a widoczne po brzegach drobne ślady stóp bez wyjątku zwrócone są w kierunku morza.
Jak gdyby tylko odchodzono stąd.
autor: Wisława Szymborska

Warstwa językowa tych wierszy jest bardzo bogata. Najczęściej wykorzystywana jestw nich ironia jako fundament postawy poznawczej, którego podstawą jest sceptycyzm wobec świata. Autorka często posługuje się kontrastami, paradoksami, wykorzystuje potencjał drzemiący w języku, stosując przeróżne gry językowe, podkreślając wieloznaczności, stosując poetykę przemilczenia.

Wisława Szymborska
Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć – tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.

Analiza i interpretacja wiersza:

Podmiotem lirycznym tego wiersza jest kot, którego właściciel zmarł i zostawił go samego w pustym mieszkaniu. Śmierć pojawia się już w pierwszym wersie: „Umrzeć – tego nie robi się kotu”
Cały utwór utrzymany jest w tonacji delikatnej pretensji kota do właściciela za to, że odszedł. Kot zdaje sobie dobrze sprawę ze swojej godności i wartości, stwierdza (jest to oczywiście ironia), że kotu takich rzeczy się nie robi.

W dalszej części pierwszej zwrotki następuje poetycki opis pustego mieszkania. Przedmioty znajdujące się w nim są niby takie same, ale inne, ponieważ człowiek nie nadaje już im tego charakteru, co dotychczas. Brak właściciela powoduje, że przedmioty te stają się dla kota obce, „nie te”. Wizja pustego mieszkania, pustego z powodu śmierci jednego z jego mieszkańców przywołuje na myśl „Treny” Jana Kochanowskiego, który pisał – wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim?. To właśnie sytuacja opisana w wierszu Szymborskiej – pustka po śmierci człowieka. Jej istotę oddaje fragment wiersza:
„Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.”
Kot szuka swojego pana, relacjonując te czynności mówi o sobie w formie bezosobowej: „się zajrzało”, „sprawdziło”. Podkreśla to jego poczucie godności i dystans do samego siebie. Kot, odsuwając od siebie myśl o śmierci swojego pana zaczyna w końcu wyobrażać sobie jego powrót. Planuje udawać obrażonego i nie uradowanego powrotem bliskiej mu osoby, aby pokazać, że „tak z kotem nie można”. Obiecuje sobie, że nie będzie piszczał ani skakał z radości, ale podchodził do panapowoli, „na obrażonych łapach”.

Wisława Szymborska
Cebula

Co innego cebula.
Ona nie ma wnętrzności.
Jest sobą na wskroś cebula
do stopnia cebuliczności.
Cebulasta na zewnątrz,
cebulowa do rdzenia,
mogłaby wejrzeć w siebie
cebula bez przerażenia.

W nas obczyzna i dzikość
ledwie skórą przykryta,
inferno w nas interny,
anatomia gwałtowna,
a w cebuli cebula,
nie pokrętne jelita.
Ona wielekroć naga,
do głębi itympodobna.

Byt niesprzeczny cebula,
udany cebula twór.
W jednej po prostu druga,
w większej mniejsza zawarta,
a w następnej kolejna,
czyli trzecia i czwarta.
Dośrodkowa fuga.
Echo złożone w chór.

Cebula, to ja rozumiem:
najnadobniejszy brzuch świata.
Sam się aureolami
na własną chwałę oplata.
W nas – tłuszcze, nerwy, żyły,
śluzy i sekretności.
I jest nam odmówiony
idiotyzm doskonałości.

Analiza i interpretacja wierszu

Wiersz zaczyna się od słów:
„Co innego cebula.
Ona nie ma wnętrzności”
Pierwszy wers brzmi dziwnie, tego typu zdanie nie nadaje się na początek tekstu. Wers ten jest nawiązaniem do innego zdania, które nie pada w wierszu, jest jakby głosem w polemice. Dalsza część utworu daje argumenty, aby twierdzić, że elementem tej polemiki jest człowiek – cały utwór jest bowiem oryginalną poetycką charakterystyką cebuli w porównaniu z człowiekiem. Wspomniany fragment informuje czytelnika, że cebula – w odróżnieniu od człowieka – nie ma wnętrzności. Jak wiemy, jest to prawda – cebula składa się z podobnych części, obierając ją docieramy do coraz mniejszych cebulek. Szymborska wykorzystuje tę właściwość warzywa, aby przypisać mu cechy idealnego tworu. Cebula jest sobą na wskroś, we wszystkich warstwach taka sama. Nie ma w sobie nic tajemniczego, jest w stanie wejrzeć w siebie bez przerażenia,
ponieważ w środku jest taka sama, jak na zewnątrz. Nie boi się siebie, bo zna swoją budowę do końca, „do rdzenia”, nic nie jest w stanie jej zaskoczyć. Człowiek jest pod tym względem inny – w środku, tuż pod skórą ma coś obcego, dzikiego, przerażającego – „tłuszcze, nerwy, żyły”. Jest to sfera nieznana człowiekowi, tajemnicza, gwałtowna, piekielna („inferno” oznacza piekło), i przez to mogąca wywoływać strach, wstyd. Cebula jest tych negatywnych uczuć pozbawiona. Obcy jest jej wstyd – skoro wszystkie jej warstwy są podobne do siebie jest „wielokroć naga”, nie posiada żadnych sfer intymności, tak charakterystycznych dla człowieka.

Tak scharakteryzowana w pierwszej i drugiej zwrotce cebula w dalszej części utworu jest chwalona jako istota pozbawiona jakichkolwiek sprzeczności („byt bezsprzeczny”), ideał. Swoją klarownością i harmonią podobna jest do muzyki (aluzja do fugi – gatunku muzycznego – i chóru). Cebula jest doskonała sama w sobie, sama siebie czyni doskonałą nawłasną chwałę:
„Sam się aureolami
na własną chwałę oplata”
Jak ostatecznie wypada cebula w porównaniu z człowiekiem? Co jest lepsze: anatomia „gwałtowna” człowieka czy doskonała anatomia cebuli? Cały wiersz sławi cebulę jako tę lepszą, pocieszeniem są jednak ostatnie dwa wersy:
„I jest nam odmówiony”