Tradycją w Polsce było dziedziczenie tronu w obrębie dynastii, ale już od wieku XI pojawiła się zasada powoływania na tron, w razie braku potomka męskiego, innego przedstawiciela rodu Piastów. Dwa wieki później możliwe było szukanie kandydata wśród krewnych po kądzieli, a nawet tylko spowinowaconych z Piastami. Zasada wyboru utrwaliła się w następnych latach, choć odbywała się w zasadzie w obrębie dynastii. Od elekcji pierwszego Jagiellona linia królewskiej krwi nie została przerwana, zaś za próbę wprowadzenia dynastii dziedzicznej uważano koronowanie Zygmunta Augusta jeszcze za życia jego ojca, Zygmunta Starego. Spotkało się to z silnym sprzeciwem szlachty, która doprowadziła do formalnego zakazu dziedziczenia tronu w 1550 roku. Jednak o wykształceniu się zasad wolnej elekcji możemy mówić dopiero po faktycznym bezkrólewiu, jakie zapanowało w kraju po śmierci zrozpaczonego i bezdzietnego Zygmunta Augusta.
W styczniu 1573 r. zebrał się w Warszawie zjazd generalny szlachty. Obradował on jako sejm konwokacyjny. Był to sejm, w którym brakowało pierwszego ze stanów sejmujących – króla. Głównym zadaniem sejmu było wyznaczenie czasu, miejsca oraz sposobu elekcji nowego władcy. Sejm zadecydował, że obiór nowego monarchy Polski i Litwy zostanie przeprowadzony w kwietniu we wsi Kamień pod Warszawą, a elekcja odbędzie się viritim („mąż w mąż”), będą w niej uczestniczyć wszyscy członkowie stanu szlacheckiego (w innych przypadkach możliwe było dokonanie wyboru na sejmikach delegatów, którzy brali udział w sejmie elekcyjnym). Interrexem był w Polsce prymas, który na podstawie wyników głosowania ustalał elekta, zaś marszałek wielki koronny go ogłaszał. Sejm elekcyjny ustalał datę koronacji, pod warunkiem zaprzysiężenia przez kandydata przywilejów generalnych szlachty i paktów.
Podczas elekcji w 1573 r. najwięcej głosów uzyskał Henryk Walezy, brat króla Francji. Ponieważ król-elekt był aktywnym uczestnikiem Nocy Św. Bartłomieja we Francji, w obawie przed prześladowaniami religijnymi i w celu ograniczenia dążeń nowego władcy do absolutyzmu, szlachta ułożyła warunki objęcia władzy i panowania Henryka w Rzeczypospolitej. Już we Francji kandydat na króla Polski musiał przysiąc, że potwierdzi ustawę konfederacji warszawskiej, gwarantującej swobody religijne, bowiem bez tego nie mogł liczć na polski tron (nisi id feceris, Rex in Polonia non eris).
Stan szlachecki zadbał o wyraźne określenie swoich praw i ograniczeń władzy królewskiej. Warunki te nazwano artykułami henrykowskimi. Były one stałe i niezmienne, a przysięgali na nie wszyscy królowie elekcyjni… z niechlubnym wyjątkiem samego de Valois, który zdołał się wykręcić od tej niewygody. Podpisał je w jego imieniu biskup Walencji, Jean de Montluc. A gwarantowały one:
– wolną elekcję
– konieczność zwoływania sejmu walnego przez króla raz na 2 lata na 6 tygodni, a w razie potrzeby wcześniej na 2 tygodnie
– wyrażanie przez sejm walny akceptacji na zwoływanie pospolitego ruszenia, nakładanie ceł i podatków
– współdecydowanie przez senat o polityce zagranicznej państwa, a szczególnie o wojnie i pokoju
– ustanowienie instytucji senatorów-rezydentów w liczbie szesnastu, którzy mieli doradzać królowi i kontrolować go
– opłacanie przez króla pospolitego ruszenia za granicami kraju, i utrzymywanie przez władcę wojska kwarcianego
– przestrzeganie konfederacji warszawskiej o tolerancji religijnej
– prawo szlachty do rokoszu, czyli wypowiedzenia posłuszeństwa królowi, gdyby nie przestrzegał wszystkich artykułów henrykowskich i praw Rzeczypospolitej.
W Paryżu król – elekt zaprzysiągł jeszcze osobiste zobowiązania dla Polski zwane pacta conventa, które mówiły, że: Henryk Walezy miał kształcić młodzież szlachecką w Paryżu, spłacić długi Zygmunta Augusta oraz sfinansować flotę. Koronacja Henryka i towarzyszący jej sejm koronacyjny odbyły się w Krakowie w lutym 1574 r. Panowanie w Polsce Henryka Walezego nie trwało długo, bo już w nocy z 18 na 19 czerwca 1574 r. król potajemnie opuścił Kraków i udał się do Francji na wieść o śmierci brata – króla Karola IX. Jako Henryk III objął tam tron. Zdecydowanie wolał Paryż od Krakowa i rządzenie Francją zamiast Polską.
Druga elekcja utwierdziła organizację państwa polskiego w czasie bezkrólewia, ale w przeciwieństwie do pierwszej nie była jednolita. Wyborcy podzielili się na grupy, z których każda wybrała swojego króla. Najsilniejsze były jednak dwa stronnictwa: magnacko-senatorsko-papieskie oraz przeciwne mu – szlacheckie.
Pierwsza grupa dokonała 12 grudnia 1575 r. wyboru cesarza Austrii Maksymiliana Habsburga; druga, pod wodzą Mikołaja Sienickiego i Jana Zamoyskiego, w trzy dni później (15 grudnia) obwołała władczynią Annę Jagiellonkę. Na męża dla królowej obóz szlachecki obrał księcia Siedmiogrodu: Stefana Batorego. Ambitny i energiczny władca zjawił się wcześniej od swego cesarskiego rywala, który nie odważył się wystąpić zbrojnie o polską koronę.
Batory koronował się w 1576 r. w Krakowie. W czasie swojego panowania powołał Trybunał Koronny i Trybunał Litewski, które stały się najwyższymi instancjami sądowymi Rzeczypospolitej. Zasiadali w nich przedstawiciele szlachty wybierani na sejmikach oraz śmietanka duchowieństwa katolickiego, delegowana przez kler. Reforma ta ograniczała władzę sądowniczą króla, któremu pozostało jedynie prawo odbywania sądów sejmowych, usprawniała jednak wymiar sprawiedliwości. Utworzył też piechotę wybraniecką rekrutowaną spośród chłopów z dóbr królewskich.
Małżeństwo króla z Anną Jagiellonką było bezpotomne, toteż po śmierci Batorego w 1586 r. społeczeństwo szlacheckie stanęło przed koniecznością obioru kolejnego monarchy. W 1587 r. doszło po raz drugi do podwójnej elekcji: zwolennicy tradycji jagiellońskiej obrali władcą królewicza szwedzkiego, Zygmunta Wazę, siostrzeńca Anny Jagiellonki. Przeciwna partia katolicko-senatorska obwołała królem arcyksięcia – znowu Maksymiliana Habsburga. Z tego powodu doszło do wojny. Zbrojna interwencja arcyksięcia została odparta przez Jana Zamoyskiego, który pokonał go na Śląsku pod Byczyną. Władcą Rzeczypospolitej został Zygmunt Waza, wnuk Zygmunta Starego.
Wazowie rządzili dynastycznie aż do roku 1669, kiedy to po śmierci Jana Kazimierza (który pozostawił Polskę w dość dramatycznej sytuacji) machinacje austriackie doprowadziły do obrania królem syna jednego z największych magnackich rodów, miernotę Michała Wiśniowieckiego. Nie odznaczał się niczym szczególnym; zmarł podobno z przejedzenia korniszonami.
W trzy miesiące po śmierci Michała Korybuta Wiśniowieckiego do Warszawy wrócił hetman Sobieski. Pojawił się w samym środki elekcji i został wybrany królem przy minimalnej opozycji. Panował od 1647 aż do swojej śmierci na zawał serca w 1696.
Kiedy podczas elekcji w 1697 Jakub Sobieski zmuszony został brakiem gotówki do wycofania się, o tron polski walczyło dwóch kandydatów: de Conti, ogłoszony królem przez prymasa, i Fryderyk August – władca z pruskiej dynastii Wettinów. W wyniku krótkiej wojny domowej, jaka wybuchła z powodu rosnącego (opłaconego) powodzenia Fryderyka Augusta, zwyciężyło stronnictwo tegoż i został Sas królem Polski. Był znany ze swoich romansów, wiadomo jest także, iż odrzucił tylko jedną kandydatkę do łoża – byłą kochankę brytyjskiego ambasadora. Po przeprowadzeniu kilku wojen abdykował w 1706. W 1709 powrócił na tron i władał Polską do swojej śmierci w 1733.
Po Auguście II na tron wstąpił teoretycznie jego syn, August III. Praktycznie lud zebrany w Warszawie przeprowadził elekcję, w wyniku której królem został obwołany Stanisław Leszczyński. Trzy lata trwała walka opozycji z władzami pruskimi, aż wreszcie resztki przeciwstawiających się zostały zgniecione i Fryderyk August III został obrany królem (przez starannie dobrany elektorat, zamknięty w pokoju pilnowanym przez oddział wojska). Okres jego rządów charakteryzowało oddanie władzy w ręce faworytów i popleczników, a zwłaszcza gubernatora Warszawy – Heinricha Bruhla. Umarł w 1763 na marskość wątroby, wydoiwszy Polskę z większości zasobów naturalnych.
Ostatnim królem elekcyjnym był Stanisław August Poniatowski obrany w 1764 z rozkazu Katarzyny II. Na elekcji szlachta głosowała województwami w obecności posłów, którzy odnosili jej głosy do senatu. Szlachcice trzymani byli pod groźbą szabel na Woli, wybór władcy ogłosił marszałek. Króla mianował natychmiast prymas.
Stanisław August był władcą uległym, poddanym rozkazom swej kochanki Katarzyny Wielkiej. Tego wielu ludzi do dziś nie może mu wybaczyć; król jednak ulegał, aby odwrócić od Polski los może jeszcze gorszy. Pamięta się go teraz jako pięknoducha od obiadów czwartkowych, mecenasa sztuk. Współcześni nazywali go królem gamratek, ale jego wyjazd do Grodna (z rozkazu carycy) przybrał niespodziewanie charakter pro-królewskiej manifestacji…
Pierwsza wolna elekcja zgromadziła ok. 40-50 tysięcy uczestników, na następne (1575) przybyło już 12 tysięcy ( z Prus Królewskich pofatygowały się zaledwie… 2 osoby). Na elekcję 1587 przybyło pieszo aż 2 tysiące Mazurów – biednej szlachty mazowieckiej nie stać było na konie, a do Warszawy mieli blisko. W XVII w. liczba elektorów nie przekroczyła 5 tysięcy. Szlachta coraz mniej chętnie brała odpowiedzialność za wybór władcy i wiązała go z pomyślnością kraju.
Wolna elekcja osłabiała pozycję króla w państwie, a tron stawał się przetargiem między stronnictwami politycznymi; dawała również możliwość obcej interwencji w sprawy państwa. Wolną elekcję zniesiono, jako szkodliwą dla kraju, w czasie Sejmu Wielkiego, a właściwie ograniczono do elekcji w ramach dynastii. Decyzja ta jednak nie miała już praktycznie znaczenia dla dalszych losów Polski.
Despotyzm nie wymaga innych cnót prócz posłuszeństwa, polska wolność żądała rozumu stanu szlacheckiego, ofiarności, czynności od setek tysięcy. Tych starczyło w jednym pokoleniu, zabraknie w następnych (Władysław Konopczyński)