WSPOMNIENIE PAWŁA O STASI
Pewnego dnia wybrałem się na cmentarz, aby odświezyć grób Stasi Bozoskiej, która zmarła na tyfus.
Usiadłem na ławeczce koło grobu i zacząłem wspominać młode lata.
Pytałem, czy pamięta te wspaniałe dni spędzane w salonie u znajomych? Wyznałem jej miłość, powiedziałem że zakochałem się w niej, gdy ja pierwszy raz zobaczyłem, ale odrzuciła moje zaręczyny i wyjechała. Próbowalem ja odnależć ale nie udało mi się. Szczęście się do mnie uśmiechneło i znalazłem ją w małej wsi, gdzie pracowała jako nauczycielka. Leżała w lózku chora na tyfus. Opiekowałem do niś, lecz zmarła , i zostawiła mnie samego. Musiałem pogodzić się z losem. Wróciłem do Obrzydłówka.
Gdzie wiodę samotne życie.Po skończeniu porządków na grobie ukochanej pożegnałem ją gorąco i po chwili odeszłem.
KONIEC :))
Dostałam za to 5 :D:D:D:D