?Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej? – ponad czasowe przysłowie, które sprawdza się o każdej porze dnia i nocy, jest jak najbardziej poprawne w dzisiejszych dniach. Pomimo licznych migracji ludzi do innych krajów w celu poprawy warunków życia, zarobków czy po to, by założyć rodzinę, wiele osób często wraca do rodzinnego kraju.
Tego nie da się zmienić ? choćbyśmy wmawiali sobie, że właśnie trafiliśmy do naszego prywatnego raju za granicą, gdzie są wszystkie warunki potrzebne nam do rozwoju życia, atmosfera rodzinnego kraju pozostawi na nas piętno. Będziemy tęsknić za jedzeniem, tradycją, kulturą. W obcym kraju mamy możliwość porozumiewania się tylko i wyłącznie w obcym języku. Z czasem tęsknota zaczyna w nas coraz bardziej wzrastać ? aby znów móc rozmawiać bez wysilania się na gramatykę lub słownictwo obcego języka.
Chciałabym zauważyć i nadmienić tutaj jedną rzecz ? wielu młodych ludzi wyjeżdża z kraju dla nauki, po to by poszerzyć swoje horyzonty, zdobyć doświadczenie, nabrać wiedzy na wiele tematów. Po zakończonych studiach, jeśli nie pozostaną w owym kraju by pracować i zarabiać pieniądze na utrzymanie, najczęściej powracają do domu.
Czy tylko dlatego, bo z wykształceniem wyższym oraz ukończoną zagraniczną uczelnią, mają większą szansę na dostanie pracy?
Z pewnością będzie to jeden z powodów, dla których wracają. Jednak nie jedyny. Zakładam, biorąc również pod uwagę tytułowe przysłowie, o którym tutaj mowa, że jednym z powodów powrotu ludzi młodych może być właśnie wspomniana już nie raz owa tęsknota za rodzinnym krajem, domem, za ojczystą mową.
Z własnego doświadczenia wiem, że niezwykle trudno jest zdecydować się na wyjazd za granicę na dłuższy okres. Osoby wychowane w cieple rodzinnego ogniska, w miłości rodziny nie dopuszczają czasami do siebie myśli, że mieliby rozstać się ze swoimi bliskimi.
Weźmy pod uwagę również emocje. Strach. Uczucie samotności. Bądźmy ze sobą szczerzy ? będąc w obcym kraju jesteśmy skazani głównie na siebie. Patrząc na to jednak z trochę innej perspektywy ? smutek. Większość ludzi gdy jest smutna ma wrodzoną ochotę przytulenia się do kogoś, wypłakania w ramię, wyżalenia co ich boli. Za granicą jest możliwość zaledwie porozmawiania przez e-mail lub komunikator internetowy. Zero ciepła, zero przytulenia. Wybór pozostaje nam tylko między poduszkami.
Także, podsumowując podane tutaj argumenty, przysłowie ?Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej?, w dobie powszechnych i częstych migracji ludzi nie tylko młodych do innych krajów znajduje doskonałe odwzorowanie w psychologicznym podejściu do owego problemu.
Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, niekoniecznie wymienione powyżej, można by wręcz rzec, że nawet najbardziej zaciekli podróżnicy, zmiłym uśmiechem wspominają o domu i wracają do niego, rozsiadając się w miękkim fotelu przed wesoło trzaskającym ogniem w kominku.