II wojna światowa zaczęła się w roku 1939 a skończyła się w 1945. Od tamtych wydarzeń minęło sporo czasu. Na myśl nasuwa się pytanie. Czy mam wybaczyć, czy nienawidzić niegodnych życia zbrodniarzy i ludobójców, którzy zabijali bezbronnych ludzi bez mrugnięcia okiem?
Pierwszym dowodem na to, że trzeba wybaczyć jest fakt, iż wojna rozegrała się 64 lata temu. Człowiek z biegiem czasu rozumie, że nie da się tego cofnąć i godzi się z myślą, że jego krewni zginęli w bestialskich aktach mordu, w obozach koncentracyjnych w Oświęcimiu w 1939 r.
Drugą sprawą jest to, że mówiąc słowo Niemcy, mamy na myśli potomków tych żyjących w czasie II wojny, dlatego nie należy mówić o Niemcach czy Rosjanach jako o narodzie zbrodniarzy. Ludzie, którzy popełnili tę zbrodnię, dawno już nie żyją. Teraz nie ma już kogo obwiniać za te czyny.
Najważniejszym dowodem jest nauka płynąca z tamtych wydarzeń. Po tych tragicznych doświadczeniach wiemy co zrobić, aby nie dopuścić do powtórki makabry z roku 1939. Polacy, Niemcy i Rosjanie zakopali topór wojenny i wkroczyli na nową drogę współpracy i zgody, lecz nie zapomnieli, co się wtedy stało.
Reasumując, ważne jest to co się niegdyś stało, lecz nie warto chować długo urazy, gdyż czas leczy rany. Należy wybaczyć, ale pamiętać tamte dni i mieć nauczkę na przyszłość, żeby następne pokolenia nie popełniły tego samego błędu co ich przodkowie. Władza Hitlera i jego sprytna manipulacja ludźmi doprowadziła do światowego nieszczęścia, gdzie w samej Polsce zginęło aż 6 milionów ludzi, nie mówiąc o pozostałych krajach.