Z jakim bagażem doświadczeń intelektualnych wejdziemy w nowe milenium? – my ludzie z końca wieku.

Początek wieku i nowego milenium skłania do refleksji na temat przeszłości, a w szczególności kończącego się stulecia, na które przypada całe nasze dotychczasowe życie. Z jego końcem kończy się pewien etap w dziejach ludzkości. Czego zatem nauczyło nas mijające stulecie? Jak mamy przygotować się do życia w XXI wieku, sprostać jego oczekiwanom, nie popełnić błędów poprzedników? Kończący się wiek XX to czas radykalnych przemian społecznych i kulturowych, szybkiej ekspansji gospodarczej, gwałtownego rozwoju cywilizacji i techniki. Pomyślmy jak bardzo zmienił się świat, Europa i Polska od roku 1900. Sufrażystki, Wielka Wojna, odzyskanie niepodległości przez nasz kraj, radość pierwszych lat dwudziestolecia, a potem Wielki Kryzys, rozwój systemów totalitarnych i wreszcie kolejna – II wojna światowa, która położyła kres przedwojennemu układowi, przynosząc ze sobą śmierć, zniszczenie i cierpienie niezliczonych rzeszy ludzi. Wojna przyniosła holokaust i nieznane dotąd obozy zagłady, w których śmierć poniosło wiele milionów ludzi. Po wojnie, mimo, iż Polska stała się ponownie niepodległym państwem, nie był to już ten sam kraj co przed wojną. Zmienił się terytorialny kształt państwa, zniknęła społeczność żydowska i kultura kresowa, Warszawa została potwornie okaleczona pod względem substancji materialnej i ludzkiej, zabrakło tysięcy wybitnych Polaków, którzy polegli lub nie mogli powrócić do kraju, a zubożała i wyniszczona wojną Polska została zepchnięta do sowieckiej strefy wpływów.

Druga wojna światowa przyniosła ludzkości wiele doświadczeń i przemyśleń, które znalazły odzwierciedlenie w literaturze i sztuce. Człowiekowi, który wychował się w czasie pokoju w normalnym świecie, trudno pojąć ogrom okrucieństwa wojny, trudno uwierzyć w okrucieństwo niemieckich i sowieckich oprawców. Jedną z wielu metod likwidacji wrogów totalitarnego reżimu, zarówno w systemie faszystowskim jak i komunistycznym były obozy pracy. Naocznym świadkiem i więźniem takiego obozu był Tadeusz Borowski, który w swoich opowiadaniach ukazuje wpływ obozu koncentracyjnego na psychikę człowieka. Aby przetrwać, należało przystosować się do warunków obozowych, co w praktyce oznaczało wyzbycie się cech ludzkich. U takiego człowieka następowała zmiana kodeksu etycznego, przewartościowanie zasad życiowych. Przykładem jest tu opowiadanie ,,Proszę państwa do gazu”, w którym autor przedstawia matkę uciekającą od swego dziecka by ratować własne życie. Kobietę tę strach przed śmiercią pozbawił nawet miłości do dziecka, wyzwolił jedynie zwierzęcy odruch ucieczki. Ludzie tacy jak ona utracili poczucie wartości, jakimi należy się kierować w swoim postępowaniu. Opowiadania Borowskiego ukazują ogromną dehumanizacje człowieka. Nieco inny charakter mają ,, Medaliony” Z. Nałkowskiej, choć książka ta również dotyczy faszyzmu. Tu również ukazany został mechanizm ludobójstwa i nieludzkość czasu wojny. Już pierwsze zetknięcie się z obozem w Oświęcimiu, towidok kolczastych drutów pod wysokim napięciem, wież strażniczych i dymiących kominów krematoriów. Człowiek pozbawiony wszystkiego co posiadał, nawet nazwiska, stając się numerem, traci swoją godność. Dewaluacja wartości moralnych, codzienny widok śmierci i cierpienia oraz ciągły strach zmieniały ludzi, znieczulały na cudzą krzywdę. Widok cierpienia przestał robić wrażenie. Nadrzędnym celem stawało się przetrwanie.

Wojna udowadnia jak wiele człowiek potrafi znieść i jaki ogrom poniżenia potrafi przetrwać. Oczywiście warunki takie wywołują ogromne zmiany w psychice człowieka, degradację jego osobowości. Nigdy wcześniej człowiek nie próbował aż tak upodlić drugiego człowieka. Wydarzenia te opisane zostały ku pamięci i przestrodze, aby przyszłe pokolenia nie musiały doświadczać tak tragicznych rzeczy. Jednak, aby historia się nie powtórzyła, musimy stać się bardziej tolerancyjni, gdyż to właśnie brak tolerancji tkwi u podstaw większości konfliktów. Nietolerancja i nienawiść do innych narodów i grup etnicznych były jedną z przyczyn wybuchu II wojny światowej.

Wojna nadal stanowi ogromne zagrożenie dla ludzkości, jednak wchodząc w nowe milenium, musimi być świadomi również innych niebezpieczeństw, szczególnie związanych z rozwojem cywilizacji. W XX wieku dokonał się ogromny postęp cywilizacyjny i techniczny w stosunku do wieków ubiegłych. Dokonano przełomowych odkryć niemal we wszystkich dziedzinach nauki. Człowiek po raz pierwszy wzbił się w powietrze, a następnie w przestrzeń kosmiczną. Wynaleziono radio i telewizję, bez których trudno wyobrazić sobie współczesne życie. Superprecyzyjne urządzenia badawcze, medyczne, komputery, telefony komórkowe, szybkie samochody, samoloty, pociągi. To wszystko i wiele innych rzeczy jeszcze sto – a nawet kilkadziesiąd – lat temu wydawało się mżonką. Dziś już nic nikogo nie dziwi. Technika służy człowiekowi i ułatwia mu życie. Szybki transport i komunikacja, błyskawiczny przepływ informacji, postęp w medycynie, wydłużający długość ludzkiego życia to tylko niektóre przykłady pozytywnego wpływu cywilizacji na nasze życie. Z drugiej strony bardzo niebezpiecznym zjawiskiem jest wzrost tempa życia i konsumpcyjne nastawienie do świata. Ludzie stają się niewolnikami pracy i pieniądza, zapominając o normalnym życiu, zgodnym z naturą. Przykładem człowieka prowadzącego taki styl życia jest amerykański biznesmen Jack z powieści Whilliama Whartona ,, Spóźnieni kochankowie”. Uzależniając się od firmy, Jack traci kontakt z żoną i w ogóle z normalnym życiem, staje się pracoholikiem. Ubezwłasnowalnia go chęć współzawodnictwa, bycia najlepszym. Najwyższą wartością w życiu jest dla niego posada. W pewnym momencie następuje jednak przewartościowanie jego poglądów. Biznesmen porzuca świat interesu i postanawia odmienić swoje życie. Udaje się do Paryża i jako kloszard poznaje siedemdziesięcioletnią, niewidomą kobietę. Powstała między nimi miłość pokonuje wszystkie bariery. Pobyt w Paryżu jest dla Jacka przerwą, oczyszczeniem. Podsumowuje on swojedotychczasowe życie biznesmena:
,, Łatwo jest stworzyć sobie namiastkę, która wciąga całkowicie, stając się prawdziwa, odcinając od rodziny, realnego życia”. Podomną sytuacje ukazuje film Sama Mendesa, nagrodzony w tym roku wieloma Oskarami, ,, American Beauty”. Główny bohater, 42- letni Lester ukazuje swoje życie, pozbawione przyjemności, a przede wszystkim sensu, składające się jedynie z nudnych schematów codzienności. Gdy poznaje atrakcyjną dziewczynę, Lester całkowicie odmienia swoje życie. Uzmysławia sobie, że dotychczas była to tylko wegetacja. Podobnie jak Jack przegląda na oczy i zdaje sobie sprawę z bezsensowności ulegania schematom.

Szybki rozwój cywilizacji niesie ze sobą również inne niebezpieczeństwa. Postęp techniki odbywa się kosztem niszczenia naszej planety. Wycinanie lasów w Amazoni powoduje zwiększenie efektu cieplarnianego, a tym samym topnienie pokrywy lodowej i niebezpieczeństwo katastrofalnych powodzi. Degradacja ziemi oraz wytwarzanie coraz większych ilości toksycznych odpadów powoduje degradację i zubożenie form życia. Przeraża nas wizja przyszłości Ziemi jako planety całkowicie zdominowanej przez komputery i roboty, na której człowiek i inne żywe istoty nie będą się liczyć. Może dojść i do tego, że maszyny, uzyskawszy świadomość, nie będą już potrzebować człowieka i po prostu go zniszczą. Obawy związane z nadmierną technicyzacją są tematem wielu książek i filmów science-fiction, jak choćby „Terminator” z Arnoldem Schwarzenegerem w roli głównej.

Wierzę, że ludzkość umiejętnie wykorzysta bagaż doświadczeń pozostawiony przez poprzedników i nie będzie powielać ich błędów. Wiek XX wiek nie spełnił oczekiwań ludzkości. Jak mówi Wisława Szymborska w wierszu ,, Schyłek wieku” – ,, Miał być lepszy od zeszłych nasz XX wiek. Już tego dowieść nie zdąży. (.) Już zbyt wiele się stało co się stać nie miało, a to co miało nadejść nie nadeszło”. Wyciągnijmy zatem właściwe wnioski i wejdźmy w nowe milenium tak, abyśmy nie mieli czego się wstydzić przed następnymi pokoleniami.