Morze Bałtyckie jest morzem małym, zajmującym 1/1000 części wszechoceanu, o średniej głębokości 55 m. Otoczenie Bałtyku państwami o intensywnej gospodarce rolnej i wysokim stopniu uprzemysłowienia stwarza dla niego wiele zagrożeń. Nad brzegami morza znajduje się 60 dużych aglomeracji miejskich, wiele zakładów przemysłu rafineryjnego i chemicznego, ośrodków rekreacyjno-wypoczynkowych. Bałtyk jako morze śródlądowe jest zlewnią wielkich rzek, wokół których silnie rozwinęła się produkcyjna działalność człowieka, a wymiana jego wód z wodami wszechoceanu jest niewielka.
Szczególne niebezpieczeństwo to różnego rodzaju substancje chemiczne i niesio-ne wraz z rzekami sole mineralne (głównie azotu i fosforu), których źródłem jest rolnictwo. Ich dopływ ciągle wzrasta, np. w stosunku do warunków pierwotnych dopływ soli azotowych – w ciągu zaledwie 100 lat – wzrósł o 800%, a soli fosforu – o 400 %. Poważnym, a lekceważonym źródłem soli mineralnych jest dla Bałtyku atmosfera.
Spływ związków chemicznych i niedostatecznie lub wcale nie oczyszczonych ścieków przemysłowych, gospodarczych i bytowych (np. tylko z terenów Polski w 1975 r. – 1 480 000 m3/dobę, z czego 200 000 m3 to ścieki bezpośrednio odprowadzane z zakładów i miast) jest wynikiem nie nadążającej za potrzebami budowy oczyszczalni ścieków i nieracjonalnej gospodarki nawozami mineralnymi. Wszystko to powoduje wzrost eutrofizacji morza, które jeszcze na początku XX w. było morzem mało żyznym (oligotroficznym). Wzrost eutrofizacji pogarsza stosun-ki tlenowe, powoduje zmniejszenie przezroczystości wód i zubożenie makroflory dennej, masowe zakwity glonów – głównie sinic – oraz ogranicza zasięg roślin żyjących na dnie. O ile w 1907 r. zielenice żyły w Zatoce Gdańskiej jeszcze na głębokości 15 m, o tyle obecnie porastają dno tylko do głębokości 4 m. Pionowe występowanie brunatnic i krasnorostów zmniejszyło się z 25 do 8 m! Wzrost ilości martwej materii organicznej na dnie morza doprowadza do zaniku życia w tej strefie i do pojawienia się stref zatrutych przez H2S. Stanowi to bezpośrednie zagrożenie dla dorsza (Gadus callarias), którego tarliska znajdują się na głębokości 60- 70 m, a więc w strefie występujących pustyń dennych. Na szczęście co jakiś czas wody przydenne odświeżają się na skutek wlewów wód oceanicznych.
Innym zagrożeniem dla Bałtyku jest wzrost stężenia substancji toksycznych – soli metali ciężkich, węglowodorów i pestycydów. Do wód przybrzeżnych dostaje się rocznie (tylko z terenów Polski): 275,4 ton ołowiu, 66,5 ton rtęci i 1290,8 ton cynku. Związki te kumulują się w tkankach ryb, szczególnie w ich tkance tłuszczowej. Notuje się postępujący wzrost zanieczyszczeń ropopochodnych, stanowiących jedno z największych zagrożeń dla ekosystemu morskiego.
Pogorszenie stanu sanitarnego wód Morza Bałtyckiego jest wynikiem wprowa-dzania do niego ścieków komunalnych. Badania wykazały możliwość infekcji wirusowych i bakteryjnych oraz inwazji pasożytniczych, w tym trudno uleczalnych grzybic skóry. Pogorszenie stanu sanitarnego odbija się nie tylko na zdrowiu ludzi, ale w dużym stopniu zmniejsza znaczenie rekreacyjne tego akwenu morskiego. Wpływa też niekorzystnie na stan zdrowotny ryb.
Degradacja środowiska morskiego jest procesem złożonym i zachodzi powoli, głównie z powodu dużej pojemności mórz. Te same względy powodują, że zdegradowane środowisko morskie bardzo wolno regeneruje się i przywraca zaburzoną równowagę biologiczną.
Realne zagrożenie Bałtyku spowodowało wzrost zainteresowania działaniami mającymi na celu ochronę środowiska tego morza w skali międzynarodowej. W 1973 r. z inicjatywy Polski podpisano międzynarodową Konwencję Gdań-ską , której celem jest ochrona, racjonalna eksploatacja i odtwarzanie żywych zasobów Morza Bałtyckiego. Najważniejszym międzynarodowym dokumentem stwarzającym realną szansę ochrony Bałtyku jest podpisana w 1974 r. Konwen-cja He1sińska o Ochronie Morza Bałtyckiego. Obowiązuje ona dopiero od 1980 r., ponieważ jej ratyfikacja trwała aż 6 lat! Konwencja obejmuje całokształt zagadnień związanych z ochroną morza przed wszelkimi rodzajami zanieczyszczeń i degradacją. W jej ramach wszystkie państwa nadbałtyckie zobowiązały się podjąć szereg prac zmierzających do przywrócenia naturalnych warunków życia w morzu. Proces ten jest długotrwały oraz kosztowny i obejmuje: prawodawstwo, zarządza-nie, badania naukowe i kontrolne, wymianę informacji, planowanie przestrzenne i współpracę międzynarodową.
Aktywna ochrona Morza Bałtyckiego wymaga budowy i instalowania oraz prawidłowej eksploatacji urządzeń oczyszczających nie tylko na statkach, ale w obrębie całego dorzecza.
Jedno jest pewne potrzeba wielu lat, aby doprowadzić Morze Bałtyckie do stanu w jakim się znajdowało kilkaset lat temu. Ale miejmy nadzieje, że ochrona i racjonalna gospodarka człowieka przywróci do stanu pierwotnego nasze morze, przy którym żyjemy i wypoczywamy.