W ostatnią niedzielę byłem na zawodach rowerowych MTB. Nie brałem w nich udziału ,ale widząc jadących i sapiących przede mną kolarzy, zadałem sobie pytanie: co takiego jest w tych maratonach ,że przyciągają one tyle ludzi z jednego końca Polski na drugi. W maratonach jest coś dziwnego i magicznego, coś ,co powoduje, że startują w nich tysiące kolarzy. Wszyscy ci ludzie pocą się i męczą, chociaż wiadomo, że wygrywa tylko ten jeden jedyny. Świadczy to o tym, że uczestnictwo w takich imprezach nie jest spowodowane tylko pragnieniem zwycięstwa.
Każdy kolarz doskonale zna odpowiedź na to pytanie, wie dlaczego warto wziąć udział w takich zawodach. Maratony gromadzą na starcie rowerzystów, dla których uczestnictwo w zawodach to nie tylko rywalizacja i emocje, ale także możliwość spotkania się z innymi osobami dzielącymi podobne zainteresowania. Dla większości z nich to jedyna okazja, by w „odpowiedniej atmosferze” wymienić się uwagami i rowerowymi doświadczeniami. Często zdarza się, iż w jednym szeregu staje uczeń i nauczyciel, amator i wyczynowy kolarz. Wszyscy oni tworzą nowy trend w kolarstwie górskim, który rozprzestrzenia się nie tylko w Polsce, ale również na całym świecie.
Maratony rowerowe to sport dla ludzi odważnych i żywiołowych, ambitnych i zdecydowanych. Większość kolarzy udział w takich zawodach traktuje jako wyzwanie, chęć sprawdzenia siebie oraz swoich możliwości. Z tym sportem związane jest pewnego rodzaju ryzyko, każdy z uczestników może ulec wypadkowi. Podczas ostatnich zawodów MTB byłem świadkiem bardzo groźnego wypadku, w którym uczestniczył mój kolega. Na szczęście wyszedł on z tego tylko z podrapaniami. Większość z nas jeździ rowerem bo to bardzo aktywna forma wypoczynku. Dlatego też wiele innych ludzi na świecie uprawia ten sport.