Komedia Aleksandra Fredry pod tytułem „Zemsta” wciąż bawi i śmieszy czytelnika lub widza, ponieważ występują w niej wszystkie rodzaje komizmu, a ten sam w sobie służy rozbawieniu.
Wyróżniamy w tekście komediowym trzy typy komizmu : postaci, sytuacji, wypowiedzi.
W „Zemście” występuje wiele komicznych osób : Podstolina, Cześnik i Rejent – główni bohaterowie utworu, oraz Papkin. Ta postać jest najśmieszniejsza. On sam sobie mówi : ” Jestem Papkin – Lew Północy” , ale z tym dzielnym zwierzęciem ma niewiele wspólnego. Odebrałem go jako tchórzliwego samochwałę, który ma o sobie bardzo wysokie mniemanie. Już jego nazwisko, Papkin, jest zabawne, bo pochodzi od wyrazu „papu”, czyli dziecinnego określenia jedzenia, za które bohater wysługiwał się Cześnikowi.
Postać Papkina występuje też w większości komicznych sytuacji, pojawiających się w dziele Fredry. Śmieszne jest, kiedy Józef przegania murarzy nasłanych przez Rejenta, będąc ukrytym za ścianą. Zabawna jest też wizyta bohatera u tego dawnego urzędnika sądowego, w czasie której najpierw krytykuje gospodarza, a kiedy Milczek go straszy, staje się miłym. Oprócz Papkina, uczestnikami wesołych sytuacji są też inne postacie utworu. Chociażby wszystkie spotkania Cześnika z Rejentem dostarczyły mi sporo powodów do śmiechu.
Główni bohaterowie „Zemsty” są też autorami wielu zabawnych powiedzonek, które mnie rozweseliły, na przykład : „Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.” (Rejent), „Hej Gerwazy, daj gwintówkę, niechaj strącę tę makówkę” (Cześnik).
Szczytem komizmu słownego dramatu jest treść listu dyktowanego przez Raptusiewicza Dyndalskiemu, w którym co drugim zwrotem jest „Mocium Panie” – ulubione powiedzonko Macieja, które sługa nieopatrznie zapisuje.
„Zemsta” jako utwór będący komedią powinien śmieszyć z założenia, bo to przecież jeden z wyznaczników tego gatunku dramatycznego.
O zabawności utworu scenicznego w dużej mierze decyduje sposób jego wystawienia. Trochę straciła postać Papkina w filmowej wersji komedii wyreżyserowanej przez Andrzeja Wajdę. Jawi się nam ona tutaj jako bohater tragiczny a nie wesoły, nośnik wszystkich rodzajów komizmu.
Współczesnego widza lub czytelnika bawi też to, jacy byli ludzie w XVIII wieku, że potrafili się kłócić nawet o kilka cegieł w murze.
Mimo upływu prawie 200 lat od czasu napisania „Zemsty”, potrafi ona wciąż rozśmieszyć odbiorcę tego dzieła sztuki komediowej.