Wszyscy żyjemy na świecie niczym aktorzy grający w przedstawieniu. Świat, jak i teatr, przechodzi swoje lata świetności i upadku. Czy teatr może zginąć? Chyba nie, bo przecież istnieje już od starożytności. A świat? Czy nastąpi kiedyś ostatni akt? Tego nie wiemy i nie będziemy wiedzieć.
Aktorzy grający w tym samym przedstawieniu są podobni do nas – ludzi żyjących na jednym świecie. Każdy człowiek ma swoje indywidualne życie, tak samo jak każdy aktor ma swoją rolę. Aktor grający sztukę w teatrze chce perfekcyjnie zagrać swoją rolę. Tak samo my chcemy jak najlepiej przejść przez swoje życie.
Kolejnym ważnym elementem teatru jest widownia. Publicznością w naszym życiu są wszyscy, którzy choćby niewielką cząstkę siebie wniosły do naszego życia. To tak, jakby kupić bilet do teatru. To, w jaki sposób aktor jest postrzegany zależy od jego miejsca – im bliżej sceny, tym dokładniej możemy poznać grającego. Tak samo jest w naszym życiu – im ludzie są nam bliżsi, tym lepiej mogą nas poznać.
Ludzie zmieniają swoje postawy, tak samo jak aktorzy zmieniają kostiumy. W starożytnym teatrze aktorzy zmieniali tylko maski. Zasłaniając swoją twarz, nie pokazywali prawdziwego oblicza. W naszym życiu również zdarzają się takie sytuacje – ludzie nie zawsze pokazują swoje prawdziwe odczucia i emocje. W zależności od sytuacji zachowujemy się w różny sposób. Aktor przedstawiając komedię parodiuje życie, a gdy gra w dramacie wprowadza elementy dramaturgii.
Życie nie jest teatrem jednego aktora. Wokół nas wciąż pojawiają się nowi ludzie. Podobnie jak aktorzy, my również musimy grać z innymi w taki sposób, aby nasze życie było interesującą sztuką.
W życiu pojawia się wiele dóbr materialnych, tak samo jak u aktora rekwizyty. Pomagają one widzowi zrozumieć sztukę. Aktor „dopasowuje” rekwizyty w zależności od tego, dla jakiej publiczności gra.
Pod koniec każdego przedstawienia są albo brawa, albo gwizdy. Ważne, aby żyć tak, żeby pod koniec przedstawienia, w którym gramy rozległy się gromkie brawa i owacje na stojąco, a nie rzut zgniłym pomidorem. W końcu kurtyna opada i przedstawienie się kończy. Można to porównać do śmierci. Gdy kurtyna opadnie, aktora już nie widzimy, jeśli jednak sztuka była dobra, to aktor i jego gra na pewno utkwią w naszej pamięci.